Aby zapisać się na listę naszego newslettera, prosimy podać swój adres email:

 

Wyszukiwarka e-Polityki :

 

Strona Główna  |  Praca  |  Reklama  |  Kontakt

 

   e-Polityka.pl / Artykuły - Świat / Problemy przed oskarżycielami Haradinaja               

dodaj do ulubionych | ustaw jako startową |  zarejestruj się  

  ..:: Polityka

  ..:: Inne

  ..:: Sonda

Czy jesteś zadowolony z rządów PO-PSL?


Tak

Średnio

Nie


  + wyniki

 

P - A - R - T - N - E - R - Z - Y

 



 
..:: Podobne Tematy
23-11-2009

  Pierwsze wybory

13-11-2008

 

08-07-2008

 

11-05-2008

 

22-02-2008

 

20-02-2008

 

19-02-2008

 

+ zobacz więcej

Problemy przed oskarżycielami Haradinaja 

05-04-2007

  Autor: Caroline Tosh
Prokuratorzy mówią o zastraszaniu świadków, obrona natomiast pokazuje oskarżonego jako szanowanego i podziwianego męża stanu.

 

 

Tłem dla procesu byłego premiera Kosowa i jego dwóch podwładnych, oskarżonych o rzekome zbrodnie popełnione w trakcie konfliktu z 1998-99 roku, jest dyskusja o przyszłym statusie tego obszaru.

Otwierające proces Haradinaja, swego czasu wysokiego rangą oficera Armii Wyzwolenia Kosowa (UÇK) wystąpienia stron podkreśliły liczne przeszkody stojące przed oskarżeniem.

Utrzymuje ono, że ma spore problemy ze znalezieniem wystarczającej liczby świadków, gotowych zeznawać w obliczu coraz liczniejszych przypadków zastraszania w rozdzieranej konfliktami prowincji. Co więcej, da się także odczuć  „międzynarodowy” opór wobec tego procesu.

Obrona z kolei twierdzi, że nie ma „sprawy Haradinaja”, a rozprawa to zwycięstwo Serbów sprzeciwiających się niepodległości Kosowa.
Poplecznicy oskarżonego uważają, iż proces ma pokazać bezstronność Trybunału i równoprawne traktowanie obu stron konfliktu w Kosowie oraz brak uprzedzeń ICTY wobec Serbów.

Jak do tej pory miał miejsce zaledwie jeden proces wobec członków UÇK. Zakończył się uniewinnieniem byłych dowódców partyzantki: Fatmira Limaja i Isaka Musliu w listopadzie 2005 roku. Przyczyną był brak dowodów pozwalających połączyć ich z morderstwami i torturami Serbów w obozie jenieckim  UÇK w 1998. W tej sprawie trwa proces apelacyjny, objęty jest nim także ich współoskarżony - Haradin Bala, któremu zdołano w pierwszej instancji udowodnić winę   i skazano go na 13 lat więzienia.

Akt oskarżenia przeciw Haradinajowi, oraz Idrizowi Balajowi i Lahi Brahimajowi zarzuca im, że   w okresie pomiędzy 1 marca a 30 sierpnia 1998 roku byli zaangażowani w “bezprawne wysiedlenia  i  złe traktowanie („mistreatment”) serbskich cywilów”, podejrzewanych o współpracę oraz pomoc siłom armii serbskiej w regionie Dukagjin, w zachodnim Kosowie. Krótkie spojrzenie na listę zarzutów odkrywa zestaw zbrodni przerażających w swojej brutalności, jednakże w mniejszej skali, niż te zazwyczaj rozpatrywane przez Trybunał. Nie ma tu zarzutów masowych morderstw, czy szerzenia destrukcji domów i własności.

Carla Del Ponte, główny oskarżyciel, podkreśliła wagę tego procesu w swoim początkowym wystąpieniu. Zaznaczyła, że sprawa odnosi się  jedynie do ”zbrodni w Kosowie w 1998”, nie ma nic wspólnego  z obecnymi wydarzeniami na arenie międzynarodowej.
Ostrzegła także: “to nie będzie łatwe oskarżenie”, (główny oskarżony) może liczyć na “pomóc kilku osób zarówno na poziomie lokalnym, jak i międzynarodowym”.

W rzeczy samej, proces wysokiej rangi polityka może dla sporej grupy ludzi być kłopotliwym. Haradinaj był premierem urzędującym zgodnie z  konstytucją wprowadzoną przez United Nations Mission in Kosovo (UNMK) w grudniu 2004 roku. Był także chwalony przez zachodnich dyplomatów za swe umiejętności przywódcze.

Co ważne, Del Ponte przypomniała sędziom kolejną przeszkodę stojącą przed oskarżeniem - ”poważny i nasilający się” problem zastraszania świadków w  prowincji, co spowodowało, że wielu z nich jest niechętnych zeznawaniu oraz obawia się o własne życie. Świadkowie otrzymywali groźby ”zawoalowane i bezpośrednie”, jeden ze świadków był zaś zastraszany w ostatni weekend przed rozpoczęciem procesu.

“Jeżeli nie będę mogła przedstawić sądowi świadków, będę zmuszona do wycofania aktu oskarżenia”, powiedział gdy przewodniczący obradom sędzia Alphons Orie przerwał jej wywód.

Mimo tego, Del Ponte zaakcentowała to, że sędziowie “nie powinni mieć wątpliwości, że oskarżenie dowiedzie o winie tych mężczyzn- tego “watażki wojennego”, jego porucznika oraz strażnika więziennego; zostanie im dowiedzione, że na swych rękach mają krew”.
Z kolei w swoim wystąpieniu, adwokat Haradinaja odmalował zupełnie inny obraz, polityka “szanowanego i podziwianego przez społeczność międzynarodową”, zaangażowanego      w “ochronę  i  integrację kosowskich mniejszości etnicznych”.

“Zadaniem UÇK w zachodnim Kosowie było ochraniać lokalną ludność przed agresją serbską oraz walczyć o wolne i niepodległe Kosowo” powiedział Emmerson. Odrzucił zarzuty wobec swego klienta, jako “zaledwie >>patchwork<< pojedynczych zarzutów wobec współoskarżonych Haradinaja, pozszywany cienką nitką razem z zeznaniami małej garstki świadków”.

Emmerson nie odniósł się do twierdzeń Del Ponte o zastraszaniu świadków, ale po prostu odrzucił świadków oskarżenia jako ”demonstracyjnie niewiarygodnych” a ich zeznania przeciw Haradinajowi jako “fałsz”.

Niektóre media potwierdzają tezę Carli Del Ponte o tym, że świadkowie z powodu zeznawania przed Trybunałem stali się celem.
W lutym serbska stacja radiowa B92 doniosła, że jeden ze świadków został zabity a dwóch dalszych wyjechało  w obawie o własne bezpieczeństwo.

Jednakże rzeczniczka prasowa Biura Prokuratora, Olga Kavran 28 lutego na konferencji prasowej stwierdziła, że nie ma  żadnych informacji na temat zmian na liście świadków, których liczba nadal wynosi 98 osób.

Oskarżenie utrzymuje, że zastraszenie świadków jest poważnym problemem Kosowa (administrowanego przez ONZ od czerwca 1999). W tej prowincji prawo i porządek tradycyjnie są zastępowane przez reguły klanowe oraz zasady lojalności i honoru.

W kilku odezwach do Rady Bezpieczeństwa ONZ, Del Ponte twierdziła, że zastraszenia rozszerzają się i są coraz bardziej systematyczne. Zarzuciła także misji UNMIK, że poziom ochrony świadków jest “mniej niż optymalny”.

Od kiedy Haradinaj został oskarżony, prokuratorzy zaczęli spierać się z UNMIK o możliwość monitorowania politycznej aktywności głównego oskarżonego. 7 marca sędziowie odrzucili wniosek oskarżenia o pozbawienie misji tej władzy.

Prokuratorzy wnieśli swój wniosek po żądaniu Haradinaja, który chciał publicznie pokazać się  z oficjalnym przedstawicielem UNMIK. Argumentowano przy tym, że taki ruch może powstrzymywać świadków oskarżenia od ujawniania się oraz może zagrozić ich bezpieczeństwu.

W wywiadzie udzielonym przedstawicielowi Institute for War & Peace Reporting (IWPR), rzecznik prasowy misji UNMIK, Neeraj Singh, potwierdził że zastraszanie świadków to rozszerzający się problem. Zaprzeczył przy tym, że istnieje związek pomiędzy tymi zdarzeniami a publicznymi wystąpieniami Haradinaja.

Doświadczenie poprzednich procesów sugeruje, że prokuratorzy mogą mieć problem ze znalezieniem świadków chętnych do zeznawania.

Śledztwo IWPR prowadzone od  kwietnia 2005, na pięć miesięcy przed rozpoczęciem odkryło, że liczni świadkowie, którzy mieli zeznawać w tamtym procesie, rozważało wycofanie się pod wpływem poważnych pogróżek które otrzymali.

Zauważono także, że większość świadków, która wtedy składała zeznania to albo byli towarzysze broni oskarżonych, niechętni do zeznawania, albo też  domniemane ofiary, mówiące przy zapewnionych środkach ochrony, ale obawiające się o własne życie.
Z siedmiu świadków, którzy do tej pory wystąpili przed sądem w procesie Haradinaja, czworo używało fałszywych nazwisk i technik zniekształcających głos oraz zamazujących obraz twarzy.

Michael O'Reilly, koordynator zespołu obrońców Haradinaja, powiedział, że równie naiwnym jest twierdzenie, iż w Kosowie nigdy nie dochodziło do zastraszania świadków, jak i przypisywanie takich praktyk jego klientowi.

“Haradinaj jest inteligentnym człowiekiem - on nie robi takich rzeczy - jednakże nikt nie może kategorycznie wykluczyć możliwości, że kilku “gorącogłowych” ludzi w prowincji myśli, że przysługuje się krajowi grożąc świadkom.”

Ponadto stwierdził, że głównym problemem nie jest zastraszanie świadków, ale konfrontacja oskarżycieli z brakiem dowodów. “Jeżeli przyjrzeć się aktowi oskarżenia można dostrzec, że bardzo mało zarzutów jest osobiście skierowanych wobec Haradinaja, a to co mu się zarzuca nie jest poparte dowodami”. Co więcej zarzuty przeciw jego klientowi, bazują raczej na przypuszczeniach/ hipotezach niż na czymkolwiek bardziej pewnym.

“Ludzie byli zabijani i są dowody na to, że część z nich mogła zginąć będąc w niewoli UCK. Jeżeli przypuścimy że Haradinaj był najwyższym rangą oficerem partyzantki, prowadzi to do wniosków, że był częścią tego procederu, jednak nie ma na to dowodów.” Dodał: “wnioski zbudowane są na hipotezie”.

Za Haradinajem przemawia to, że UCK nie sprawowała kontroli nad tzw. “strefą operacyjną Dukagjin”, jak to utrzymuje oskarżenie. Są zaś  mocne dowody, że w tym okresie działali tam Serbowie. Aby poprzeć to wskazuje na przemówienia Emmersona z pierwszej rozprawy. Wskazał on na usunięcie z oryginalnego aktu oskarżenia zarzutów spowodowania śmierci sześciu Albańczyków, których ciała  znaleziono w jednej ze zbiorowych mogił. Kiedy świadek zasugerował, iż za ich śmiercią mogą stać Serbowie, zarzuty w tym przypadku wycofano.

Krenar Gashi, dziennikarz z Balkan Investigative Reporting Network, Birn mającej siedzibę w Kosowie powiedział, że najstarsi żołnierze UCK uważają oskarżenie Haradinaja za motywowane politycznie. Ma to być reakcja na oskarżenie jugosłowiańskiego prezydenta Slobodana Miloszevica oraz byłego serbskiego przywódcę Milana Milutinovica o rzekome zbrodnie wobec ludności cywilnej kosowskich Albańczyków.

“W ich oczach, po procesach Miloszevica i Milutanovica, społeczność międzynarodowa musi pokazać, że także może oskarżyć Albańczyków. Oni myślą, że Haradinaj jest ofiarą.”

Choć Anton Nikiforov, doradca polityczny Carli Del Ponte, odrzuca stwierdzenia o tym, że powództwo oskarży kogokolwiek dla ukazania równowagi.

“Trybunał miał być sprawiedliwym i bezstronnym, taka była koncepcja leżąca u jego podstaw, nie ma w tym żadnej tajemnicy. Ale w czasie wojen na Bałkanach, zbrodnie były popełniane w rożnych państwach, przez różnych ludzi. To musi być wyraźnie zaznaczone. Trybunał nie został założony aby usatysfakcjonować czyjąkolwiek koncepcję polityczną, lub uczucia. Przede wszystkim powstał aby usatysfakcjonować ofiary masowych zbrodni. Ofiary te były po obu stronach.” wyjaśnia Nikiforov.

Powiedział on IWPR, że był opór ze strony pewnych ośrodków wobec stawiania Haradinaja przed sądem. Spowodowane to było poczuciem w samym Kosowie, ale także w świecie zewnętrznym, że UCK i cała albańska społeczność były zaangażowane w „szlachetną wojnę” z reżimem w Belgradzie.

“Społeczność międzynarodowa wspierała szlachetną walkę” dodał.

Było to pomieszane ze strachem, iż oskarżenie byłego premiera może spowodować podminowanie stabilności w prowincji.  Jednakże proces spowodował zaledwie nieliczne zamieszki w Kosowie, twierdzi Gashi. Nie otrzymuje on takiego poparcia w lokalnych mediach jak to było oczekiwane. Proces jest usuwany w cień przez negocjacje w sprawie przyszłego statusu obszaru.  “Nic obecnie nie jest w Kosowie bardziej ważne niż ostateczny status, wszystko inne jest ignorowane”


Tekst ukazał się po raz pierwszy w Institut for War and Peace Reporting.


Tłumaczenie: Bartosz Chyż

 

  drukuj   prześlij na email

  powrót   w górę

Tego artykułu jeszcze nie skomentowano

Copyright by (C) 2007 by e-Polityka.pl - Biznes - Firma - Polityka. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Kontakt  |  Reklama  |  Mapa Serwisu  |  Polityka Prywatności  |  O nas


e-Polityka.pl