Pierwszą taką była propozycja francuska utworzenia Europejskiej Wspólnoty Obronnej. Inicjatywa zwana znana także jako plan Plavena zakładała zrzeczenie się przez państwa sygnatariusza części suwerenności w zakresie bezpieczeństwa narodowego na rzecz europejskich struktur ( komisariatu EWO, Radzie EWO i Zgromadzenia Parlamentarnego EWO). Ostatecznie jednak na drodze ku utworzeniu europejskiej armii podlegającej europejskiemu ministrowi obrony stanął parlament Francji, który m.in. głosami gaulistów i komunistów w przeciwieństwie do swoich odpowiedników w Belgii, Holandii, Luksemburgu, RFN i Włoszech 30 czerwca 1954 odrzucił traktat. Kolejną odpowiedzią na zapotrzebowanie integracji w powyższym zakresie była Unia Zachodnioeuropejską. Jednakże i na jej forum w wyniku znacznej rozbieżności interesów poszczególnych państw sygnatariuszy przez wiele lat nie udało się wypracować znaczących kompromisów, które przyczyniłyby się do zrealizowania celów statutowych. Dopiero wydarzenia z przełomu lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych XX wieku dały nowy impuls do myślenia o bezpieczeństwie naszego kontynentu. Zaniknięcie zagrożenia w postaci wojny Wschodu z Zachodem uwypukliło inne niebezpieczeństwa wymagające nowego podejścia w tym dokonywania przemian zarówno w NATO jak i Wspólnotach Europejskich. Jedynymi z najważniejszych działań stały się procesy integracji i zacieśniania współpracy międzynarodowej, wśród których istotne miejsce miało nowe spojrzenie na możliwości stworzenia Europejskiej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony (European Security and Defence Policy - ESDP) w ramach UE.
W traktacie z Maastricht z 7 lutego 1992 roku, który wszedł w życie 1 listopada 1993 roku zawarto w wyraźny sposób zapisy o odpowiedzialności UE w odniesieniu do kwestii związanych z bezpieczeństwem włączając w to ewentualność nakreślenia wspólnej polityki obrony jako części Wspólnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa (Common Foreign and Security Policy). Traktat stanowi między innymi:
Wspólna polityka zagraniczna i bezpieczeństwa obejmuje wszelkie kwestie związane z bezpieczeństwem Unii, w tym ewentualne kształtowanie wspólnej polityki obronnej (common defence policy), co z czasem prowadzić będzie mogło do wspólnej obrony (common defence)" (art. J. 4, punkt 1).
"Unia zwraca się z prośbą do Unii Zachodnioeuropejskiej (UZE), będącej integralną częścią procesu rozwojowego Unii Europejskiej, o wypracowanie i wdrożenie decyzji i działań Unii, które mają skutki dla obronności. Rada, w porozumieniu z instytucjami UZE, poczyni odpowiednie rozwiązania praktyczne" (art. J. 4, punkt 2).
"Polityka Unii, zgodna z niniejszym artykułem, nie narusza szczególnego charakteru polityki bezpieczeństwa i obrony niektórych Państw Członkowskich, respektuje zobowiązania niektórych Państw Członkowskich wynikające z Traktatu północnoatlantyckiego i jest zgodna ze wspólną polityką bezpieczeństwa i obrony (common security and defence policy), ustanowioną w tych ramach (art. J. 4, punkt 4).
"Postanowienia niniejszego artykułu nie stoją na przeszkodzie rozwojowi bliższej współpracy pomiędzy dwoma lub większą liczbą Państw Członkowskich na poziomie bilateralnym, w ramach UZE i Sojuszu Atlantyckiego, o ile ta współpraca nie stoi w sprzeczności ani nie przeszkadza temu, co zostało postanowione w niniejszym Tytule" (art. J. 4, punkt 5).
Wydaje się jednak, iż równie baczną uwagę powinniśmy zwrócić na dwie deklaracje załączone do Traktatu o Unii Europejskiej państw członkowskich wspólnoty, będących jednocześnie członkami UZE, czyli faktycznie wszystkich ówczesnych państw członkowskich UZE. W pierwszej z nich, deklaracji Belgii, Niemiec, Hiszpanii, Francji, Włoch, Luksemburga, Holandii, Portugalii i Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Północnej Irlandii, będących członkami Unii Zachodnioeuropejskiej i jednocześnie członkami Unii Europejskiej, o roli Unii Zachodnioeuropejskiej i jej stosunkach z Unią Europejską i z Sojuszem Atlantyckim, złożonej w Maastricht 10 grudnia 1991 roku, wymienione państwa "przyjmują do wiadomości" artykuł J. 4 Traktatu o Unii Europejskiej. Mówi się tam we wstępie:
"1. Państwa - Członkowie UZE zgadzają się, co do potrzeby rozwinięcia autentycznej europejskiej tożsamości w zakresie bezpieczeństwa i obrony (European security and defence identity) i większej odpowiedzialności europejskiej w sprawach obrony. Tożsamość ta osiągana będzie w drodze stopniowego procesu obejmującego kolejne fazy. UZE tworzyć będzie integralną część procesu rozwojowego Unii Europejskiej i wzmocni swój solidarnościowy wkład w ramach Sojuszu Atlantyckiego. Państwa - członkowie UZE zgodnie postanawiają wzmocnić rolę UZE w dłuższej perspektywie wspólnej polityki obronnej (common defence policy) w ramach Unii Europejskiej, co z czasem może prowadzić do wspólnej obrony (common defence), zgodnej ze wspólną obroną Sojuszu Atlantyckiego.
2. UZE zostanie rozwinięta jako składowa obronna Unii Europejskiej (defence component of the European Union) i jako środek wzmacniający europejski filar Sojuszu Atlantyckiego (European pillar of the Atlantic Alliance). W tym celu sformułuje ona wspólną europejską politykę bezpieczeństwa (common European defence policy) i przeprowadzi jej konkretne wdrożenie poprzez dalsze rozwijanie swojej operacyjnej roli.".
Dalsze umocowania prawne możemy zaobserwować w postanowieniach Traktatu Amsterdamskiego z 1997 roku, który wszedł w życie z dniem 1 maja 1999 roku. Do pewnego stopnia na nowo sformułowano cele wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa (art. J.1). Na uwagę zasługuje zwłaszcza rozwinięcie postanowień dotyczących wspólnej polityki bezpieczeństwa (art. J.7). Do Traktatu o UE zostają w szczególności włączone podstawowe materie protokołu zaakceptowanego w Maastricht i odnoszącego się do relacji UE-UZE. Ponadto, w ramach stopniowego tworzenia wspólnej polityki obronnej zdecydowano się współpracować w sferze zbrojeń. Postanowiono również, że wspólna polityka bezpieczeństwa będzie mogła wiązać się z wykonywaniem zadań w zakresie pomocy humanitarnej, zadań ratowniczych, w sferze utrzymania pokoju oraz z użyciem sił zbrojnych w zarządzaniu kryzysami, w tym przywracaniu pokoju, czyli włączono misje petersberskie Unii Zachodnioeuropejskiej do Traktatu o Unii Europejskiej, co dało podstawę do rozwoju EDSP przy jednoczesnym ponownym uśpieniu UZE.
Obok uregulowań traktatowych niezwykle istotnymi w procesie tworzenia ESDP były deklaracje zapoczątkowane na szczycie UE w Portschach z 14.11.1998 (Wielka Brytania zainicjowała współpracę w ramach II filaru postulując stworzenie możliwości przeprowadzenia akcji militarnej przez UE bez udziału Amerykanów) a sformułowane po szczycie w Saint Malo w grudniu 1998 roku. Ostatecznie w dokumencie "Deklaracja w sprawie obrony europejskiej" zawarto stwierdzenia, iż Unia Europejska musi mieć możliwość do odgrywania wszechstronnej roli na scenie międzynarodowej oraz iż powinna mieć "autonomiczną zdolność do działań w sytuacjach kryzysów międzynarodowych w tym dysponowania siła wojskową i możliwością jej użycia", co łączy się z "koniecznością posiadania zdolności do oceny sytuacji, źródeł informacji, planowania strategicznego i sięgania do ośrodków wojskowych NATO." W praktyce oznaczało to odejście od dotychczasowej linii rozwoju tożsamości w ramach NATO (ESDI) na rzecz nowej w pełni rozwijającej się w ramach Unii Europejskiej.
Za miejsce oficjalnych narodzin Europejskiej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony możemy uznać szczyt państw UE w Kolonii w dniach 3-4 czerwca 1999 roku. Podczas jego trwania w "Deklaracji Rady Europejskiej w sprawie wzmocnienia wspólnej polityki europejskiej w dziedzinie bezpieczeństwa i obrony" zaznaczono, iż "Unia Europejska powinna być zdolna do prowadzenia autonomicznych działań, wspartych stosownymi siłami wojskowymi, środkami umożliwiającymi ich użycie oraz powinna być gotowa do ich użycia w odpowiedzi na kryzysy międzynarodowe, bez szkody dla akcji podejmowanych przez NATO.". Zadecydowano także o przejęciu od Unii Zachodnioeuropejskiej funkcji, które będą potrzebne UE, aby mogła się ona wywiązać z nowych zadań w sferze "misji petersberskich".(misje humanitarne i ewakuacyjne, misje utrzymania pokoju oraz sił bojowych w nadzorowaniu kryzysów, w tym misje przywracania pokoju). Podkreślono także potrzebę konsekwentnej restrukturyzacji i współpracy przemysłów obronnych m.in. poprzez harmonizację potrzeb, planowania i zaopatrzenia, co w kontekście nieudolnej realizacji misji w Kosowie przez europejska część NATO i jej całkowitą zależność od USA było niezwykle ważną kwestią.
Kolejnym krokiem w tworzeniu EPBiO był szczyt UE w Helsinkach w grudniu 1999 roku. Określono wówczas obudowę instytucjonalną oraz komponenty wojskowe. Ostatecznie (2004 r.) strona organizacyjna składa się z Komitetu Politycznego i Bezpieczeństwa (Political and Security Committee - PSC), któremu powierzono kierowanie strategiczne oraz nadzór polityczny militarnych operacji kryzysowych UE, Komitetu Wojskowego (Military Committee - MC), który doradza i rekomenduje PSC oraz Sztabu Wojskowego, który w swoim zakresie ma nadzór wojskowy nad operacjami z użyciem SZ, analizę sytuacji, planowanie strategiczne misji petersberskich oraz identyfikacja odpowiednich do tych celów sił europejskich. Jednakże kluczową decyzją było sformułowanie Europejskiego Celu Operacyjnego (European Headline Goal - EHG) polegającego na powołaniu do końca 2003 sił reagowania kryzysowego na poziomie 60 tys. (praktycznie około 150 tys. ze względu na system rotacji) żołnierzy zdolnych do mobilizacji w ciągu 60 dni mogących realizować swoje zadania przez jeden rok. Następnie w dokumencie Helsinki Headline Goal Catalogue przedstawiono szczegółowe kryteria, jakie powinny spełniać jednostki unijne zaś na podstawie deklaracji państw członkowskich, UE opracowała katalog sił tzw. Helsinki Force Catalogue będących do dyspozycji, UE. Największy udział sił zadeklarowały Niemcy (13,S tys. ludzi, 93 samoloty, 20 okrętów) następnie Wielka Brytania (12,5 tys. ludzi, 18 okrętów, 72 samoloty) i Francja (12 tys. ludzi, 75 samolotów, 15 okrętów i satelita wywiadowczy Helios). Wkłady pozostałych państw kształtowały się następująco: Austria - 2000 ludzi; Belgia - 1000 ludzi w stałej rotacji, ponad 3000 ludzi na okres powyżej 6 miesięcy, 25 samolotów i 9 okrętów; Hiszpania - 6000 ludzi, 40 samolotów bojowych, l lotniskowiec z towarzyszącą grupą powietrzno-morską; Finlandia - 2000 ludzi; Grecja - 3500 ludzi; Holandia - 5000 ludzi; Irlandia - 1000 ludzi; Luksemburg - 100 ludzi; Portugalia 1000 ludzi; Szwecja; 1500 ludzi, 18 okrętów i 72 samoloty; Włochy - 6500 ludzi; 70 samolotów i 19 okrętów. Łącznie państwa Unii Europejskiej zgłosiły około 100 000 ludzi, 447 samolotów i 115 okrętów. Unia Europejska dopuściła także do udziału w operacjach kryzysowych państwa trzecie - sześć państw należących do NATO i nie należących do UE (Czechy, Islandia, Norwegia, Polska, Węgry i Turcja) oraz dziewięć państw kandydujących do UE a nienależących do NATO (Bułgaria, Cypr, Estonia, Litwa, Łotwa, Malta, Rumunia, Słowacja i Słowenia). I tak kraje te zadeklarowały Czechy - 5000 żołnierzy, Islandia - 1000, Norwegia - 3500, Rumunia - 1200, Słowacja - 450, Turcja - 5,000, Węgry - 350 żołnierzy. Polska zadeklarowała jedną brygadę ramową (od 2 do 4 batalionów), lotniczą grupę poszukiwawczo-ratowniczą (3 samoloty, w tym jeden transportowy), grupę wsparcia morskiego (2 trałowce i jeden okręt ratowniczy) oraz sekcję żandarmerii wojskowej. Jednostki te przeznaczone są do udziału zarówno w misjach NATO, jak i UE na zasadzie "podwójnego podporządkowania". Armia Unii Europejskiej według zaleceń Rady miała być gotowa według pierwszych planów do 2003 roku. Jednakże ze względu na liczne braki w procesie kształtowania SZ data ta już na początku stała się nierealna. Okazało się, iż większość deklaracji nie ma pokrycia w faktach i jednostki wojskowe poszczególnych krajów nie spełniają wymagań stawianych im w koncepcji armii unijnej (chodziło m.in. o środki rozpoznania, specyficzne środki niszczenia, ciężkie samoloty transportowe, inne środki transportu strategicznego, broń precyzyjną, elementy systemów dowodzenia czy wywiadu). W związku z tym, aby poprawić zdolności wojskowe w listopadzie 2001 na specjalnej konferencji przeglądowej Capabilities Improvement Conference powstał Europejski Plan Poprawy Zdolności Obronnych (European Capabilities Action Plan - ECAP). Na dzień dzisiejszy możemy jednak powiedzieć, iż mimo kilku deklaracji UE, co do gotowości bojowej armii faktycznie jest ona cały czas w trakcie tworzenia a przykłady projektu Airbus 400 pokazują, iż często kończy się przede wszystkim na chęciach, gdyż koszty znacznie przekraczają obecne możliwości poszczególnych krajów jak i wolę polityczną, co do finansowania EPBiO. W kontekście Sił Szybkiego Reagowania dużo bardziej prawdopodobne wydaję się wykreowanie z nich "taktycznych ugrupowań bojowych". Brytyjsko-francuska inicjatywna z Le Touquet przez pierwszych nazywana "Battle Groups" a przed drugich "Tactical Groups" zakłada utworzenie od 6 do 13 grup składających się z 1500 żołnierzy reagujących do 15 dni lub w czasie krótszym na terenie całego świata, mogących realizować swoją misje do przez 120 dni bez zmiany. Według planów pierwsze jednostki mają powstać w przyszłym roku zaś pełna ich liczba powinna zostać osiągnięta w 2007 roku. Na dzień dzisiejszy trudno jednak określić faktyczny przydział tych jednostek a najbardziej prawdopodobną wydaje się być możliwość włączenia ich pod Rade Bezpieczeństwa ONZ jako stałych jednostek reagowania kryzysowego. Obecnie trwają jeszcze negocjacje na temat udziału Polski (ok. 700-800 żołnierzy) jednakże wydaje się, iż nasz kraj nie będzie tworzyć własnej "grupy taktycznej" a partycypować ja z innymi krajami - prawdopodobnie z Niemcami, Słowacją a także może z Litwą i Łotwą.
Obok zdolności stricte wojskowych w planach wspólnej polityki obronnej istnieje także koncepcja znacznie ją odróżniająca od NATO - utworzenia cywilnych środków reagowania. W ich granicach przewidziano utworzenie policyjnych sił szybkiego reagowania w liczbie 5000 policjantów, co wydaje się być bardzo rozsądna propozycją szczególnie, że w kryzysach europejskich są one bardziej odpowiednimi jednostkami do reagowania kryzysowego i utrzymywania pokoju, co potwierdzają ostatnie sukcesy ba Bałkanach.
Bardzo ważnym czynnikiem kształtującym Wspólną Politykę Bezpieczeństwa i Obrony są wzajemne relacje poszczególnych państw europejskich oraz stosunki transatlantyckie. Wśród członków UE mamy państwa należące do NATO i pozostające poza jego strukturami, takie, które opierają swoje bezpieczeństwo na Sojuszu Atlantyckim i takie, które wolałyby zdać je w ręce europejskiego systemu obronności, kraje neutralne i związane sojuszniczymi zobowiązaniami i przede wszystkim o znacznie różniących się interesach narodowych, które jak w przypadku Turcji i Grecji czy Francji i USA mogą być wręcz przeciwstawne. Brak porozumienia przez dłuższy czas powodował w konsekwencji ciągłe blokowanie rozwoju europejskiej tożsamości obronnej. Dopiero "Deklaracja UE-NATO w sprawie ESDP" z 16 grudnia 2002 roku i późniejsze stanowisko "Berlin-Plus" z 17 marca 2003 roku spowodowały ponowny impuls. Ostatecznie kwestie transatlantyckie wraz z określeniem możliwości korzystania UE z zasobów wojskowych NATO zostały nakreślone w tzw. "EU-NATO Framework Agrement" w marcu 2003 roku. Na dzień dzisiejszy najważniejszym zagadnieniem wydają się być wzajemne odniesienie pomiędzy NATO Response Force i Rapid Reaction Elements (Battle Groups). Jednakże wydaje się, iż z czasem, gdy uda się zażegnać polityczne konflikty na linii Paryż- Waszyngton rozwój europejskiej tożsamości obronny będzie szedł w parze z możliwościami NATO. Według mnie nastąpi zintegrowanie systemów i pełen podział kompetencji tak, aby istniała pełna swoboda działań dla każdej organizacji przy jednoczesnym wzajemnym wzmacnianiu się. Znakiem tego może być przejęcie przez europejskie siły od NATO operacji Althea, na co wcześniej nie chciały zgodzić się Stany Zjednoczone. Ze strategicznego punktu widzenia, możliwości globalnego konfliktu bądź obecnie bardziej realnych zagrożeń takich jak m.in. "upadłe państwo", atak bronią masowego rażenia, terroryzm cały czas łączą Europe i Ameryke w jednym sojuszu i dopóki nie zmieni się aktualny układ sił politycznych na świecie niemożliwe jest, aby kulturowo i społeczne podobne kraje zaczęły ze sobą militarnie realizować osłabiając swój potencjał.
Polska przed członkowstwem a także już po akcesji do Unii Europejskiej zajmowała pozytywne stanowisko wobec możliwości rozwoju WPBiO, uważając ją za drugi obok Sojuszu Atlantyckiego gwarant bezpieczeństwa narodowego. Jako członek NATO oraz UE popiera budowę zdolności wojskowych i cywilnych w ramach Unii, stanowiących jednocześnie europejski filar NATO i korzystający z zasobów Sojuszu. Tym samym rozwija wizje pełnej integracji systemów obronnych, co wydaje się być jednym możliwym rozwiązaniem, które pozwoli w pełni zaistnieć europejskiej tożsamości obronnej i utrzymać bardzo pożądane dla Europy i Polski ze strategicznego punktu partnerstwo ze Stanami Zjednoczonymi.