W miniony wtorek Tarasiuk podał się do dymisji, po trwającej od listopada batalii na szczytach pomiędzy zwalczającymi się ugrupowaniami władzy. Pomimo tego zapowiedział swój powrót. W grudniu został zdymisjonowany przez Radę Najwyższą, zdominowaną przez prorosyjską koalicję regionalistów, socjalistów i komunistów. Jednak prezydent Wiktor Juszczenko nie uznał tej decyzji i upoważnił Tarasiuka do pozostania na stanowisku. Zgodnie z konstytucją minister spraw zagranicznych powoływany jest przez prezydenta (jedno z tzw. prezydenckich ministerstw). W ustawie zasadniczej trudno natomiast doszukać się stwierdzenia o wyłączności prezydenta do odwoływania tego ministra. Trudno też przypisać takie prawo innym organom państwowym. Tak więc Juszczenko, podejmując decyzję w sprawie Tarasiuka, kierował się własną interpretacją brakujących przepisów. Wystąpił też jeszcze inny aspekt w tej sprawie, a mianowicie trwająca od wielu miesięcy wojna „dwóch Wiktorów” o podział kompetencji, o wpływy, o władzę.
Nie ulega wątpliwości, że Borys Tarasiuk był człowiekiem Juszczenki, choć zasiadał w rządzie Janukowycza. Jest dość znaną postacią ukraińskiej sceny politycznej. Na Zachodzie postrzegany jest jako osoba odpowiedzialna, z którą można zasiadać do stołu negocjacyjnego. Natomiast nie cieszy się przychylnością Moskwy. Swoją karierę rozpoczął po zakończeniu studiów stosunków międzynarodowych i prawa międzynarodowego, podejmując pracę w MSZ Ukraińskiej SRR. W latach osiemdziesiątych był członkiem Stałego Przedstawicielstwa Ukraińskiej SRR przy ONZ. W tym czasie zasiadał również w KC Komunistycznej Partii Ukrainy. Od marca 1992 r. pełnił funkcję wiceministra spraw zagranicznych już niepodległej Ukrainy (w tym od 1994 r. pierwszego wiceministra). Jednocześnie, przez pewien czas przewodził Państwowej Międzyresortowej Komisji ds. Wejścia Ukrainy do Rady Europy. Ze stanowiska wiceministra odszedł we wrześniu 1995 r., aby przez kolejne dwa i pół roku być ambasadorem Ukrainy w krajach Beneluksu. Jednocześnie od października 1997 r. do kwietnia 1998 r. był szefem ukraińskiej misji przy NATO. Od 17 kwietnia 1998 r. do 29 września 2000 r. i ponownie od 27 września 2005 r. był ministrem spraw zagranicznych Ukrainy w rządach: W. Postowojtenki, W. Juszczenki, J. Tymoszenko i J. Jechanurowa. Do 2000 r. członek Rady Narodowego Bezpieczeństwa i Obrony Ukrainy. Od maja 2003 r. był przewodniczącym centrowej partii Ludowy Ruch Ukrainy, wchodzącej w skład Ludowego Związku „Nasza Ukraina”. Po objęciu władzy przez Partię Regionów i utworzeniu rządu przez Janukowycza pozostał na stanowisku, dzięki wejściu Naszej Ukrainy do sojuszu z regionalistami. Jego problemy zaczęły się dopiero po oficjalnym zapewnieniu partii prezydenckiej o przejściu do opozycji.
Tarasiuk bezsprzecznie był zwolennikiem integracji Ukrainy zarówno z Unią Europejską, jak też NATO. Dlatego niemal od początku zasiadania w rządzie Janukowycza prezentował odmienne stanowisko od wytyczanego przez premiera. Tymczasem prezydenten Juszczenko próbował za wszelką cenę zatrzymać ministra nie tylko po to, aby wykazać swoją przewagę polityczną, ale też z obawy, że jego odejście doprowadzi do osłabienia integracyjnych możliwości Ukrainy. Inaczej uważa część politologów ukraińskich, którzy starają się udowodnić, że osoba Tarasiuka stała się w ostatnim czasie niewygodna dla prezydenta, a powodem miałyby być bezowocne starania o członkostwo w UE.
Na stanowisku tymczasowo zastąpił Tarasiuka dotychczasowy pierwszy wiceminister Wołodymyr Ohryźko. Jest on także jednym z czterech wymienianych nieoficjalnie kandydatów na nowego ministra. Pozostali to: dwaj wiceprzewodniczący kancelarii prezydenta Ołeksandr Czałyj i Arsenij Jacenjuk oraz były minister spraw zagranicznych (2003 – 2005) w poprzednim rządzie Wiktora Janukowycza – Konstantyn Hryszczenko.
Na zdjęciu: Borys Tarasiuk. Źródło zdjęcia: oficjalna strona Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ukrainy.