Aby zapisać się na listę naszego newslettera, prosimy podać swój adres email:

 

Wyszukiwarka e-Polityki :

 

Strona Główna  |  Praca  |  Reklama  |  Kontakt

 

   e-Polityka.pl / Artykuły - Świat / Sprawy globalne / Szczyt bez przełomów               

dodaj do ulubionych | ustaw jako startową |  zarejestruj się  

  ..:: Polityka

  ..:: Inne

  ..:: Sonda

Czy jesteś zadowolony z rządów PO-PSL?


Tak

Średnio

Nie


  + wyniki

 

P - A - R - T - N - E - R - Z - Y

 



 
..:: Podobne Tematy
07-12-2006

  Za kulisami wielkiej polityki

31-05-2011

  NATO przeprasza za atak

26-05-2011

  Libia chce zawieszenia broni

05-04-2011

 

31-03-2011

 

10-03-2011

  Klich o interwencji NATO w Libii

27-11-2010

 

+ zobacz więcej

Szczyt bez przełomów 

05-12-2006

  Autor: Marcin Łapczyński z Rygi
Pierwszy raz w swojej historii szczyt NATO odbył się na terenie byłego Związku Radzieckiego. Gospodarzem spotkania, które obyło się 28-29 listopada, była Łotwa. Symbolicznego znaczenia tego szczytu nie przekreśliło nawet to, że jeszcze przed jego rozpoczęciem mówiono, że do żadnego przełomu w organizacji nie dojdzie a spotkanie będzie jedynie próbą jej uporządkowania. I rzeczywiście, żadnych sensacji ani zaskakujących decyzji nie było.

 

 

Głównym tematem ryskich obrad był niewątpliwie Afganistan, który według łotewskiej prezydent Viry Vike-Freibergi jest jednym z najważniejszych wyzwań dla NATO, areną gdzie niektóre państwa członkowskie Sojuszu prowadzą najbardziej intensywne walki od czasów wojny koreańskiej. Priorytetem dla sekretarza generalnego Jaapa de Hoop Scheffera było przekonanie swoich partnerów do zniesienia ciążących na niektórych kontyngentach narodowych ograniczeń (tzw. caveats) nałożonych przez rządy państw członkowskich. Ograniczenia, wprowadzone między innymi przez Włochy czy Niemcy, nie pozwalają na swobodne użycie sił przez głównodowodzących operacją w zależności od potrzeb misji. Wzywał do tego także prezydent George W. Bush, który w przededniu spotkania odwiedził Tallin. „By osiągnąć sukces w Afganistanie, członkowie NATO muszą dostarczyć siły, których potrzebują dowodzący Sojuszu. Tak jak Estonia, państwa członkowskie muszą zaakceptować trudne misje”. Z inicjatywy prezydenta Francji Jacques’a Chiraca ma powstać specjalna grupa kontaktowa ds. Afganistanu. Państwa NATO bardziej wesprą także szkolenie afgańskich sił policyjnych. Dosyć szeroko komentowana była decyzja polskich władz o wysłaniu do Afganistanu dodatkowego kontyngentu o liczebności 1000 żołnierzy. Sekretarz generalny wielokrotnie dziękował za to prezydentowi Kaczyńskiemu i dodał, że „Afganistan is mission possibile”, tym bardziej, że większość szefów państw i rządów wyraziła zgodę na użycie ich narodowych kontyngentów na walki w razie trudnej sytuacji.

Przywódcy 26 państw członkowskich zadeklarowali także gotowość operacyjną sił szybkiego reagowania. Z planowanych 32, już ponad 26 tysięcy żołnierzy jest przygotowanych do wypełniania akcji Sojuszu w razie kryzysu. W ramach zapoczątkowanego na szczycie w Stambule Dialogu Śródziemnomorskiego, rozpoczęte zostaną szkolenia w zakresie modernizacji struktur i przygotowania żołnierzy na Bliskim Wschodzie. Na ryskim lotnisku zaprezentowany został samolot C-17, zdolny do transportowania wojsk oraz sprzętu NATO na znaczne odległości bez międzylądowania. Kilkanaście takich samolotów będzie do dyspozycji państw NATO. Poruszona została także kwestia bezpieczeństwa energetycznego, który według słów rzecznika prasowego NATO jest jednym z priorytetów Sojuszu. Ale zapis o „skoordynowanym międzynarodowym wysiłku” w kierunku ustalenia ryzyka i promocji bezpieczeństwa energetycznego został umieszczony w deklaracji kończącej szczyt dopiero na przedostatnim miejscu. Brak szerszej debaty na ten temat zauważył także polski prezydent, mówiąc „Nie mogę powiedzieć, żeby w szerszym zakresie poruszano też sprawy polityki energetycznej, chociaż sygnalizowałem ten problem w moim wystąpieniu, wspomniał o nim w swoim wystąpieniu Sekretarz Generalny NATO, znalazł się on także w deklaracji końcowej. Nie był jednak przedmiotem jakiegoś istotniejszego sporu.”

Gorącą dyskusję wywołała propozycja tzw. Riga global Partnership Initiative, promowana szeroko przez amerykańską administrację i niezbyt przychylnie przyjmowaną w europejskich stolicach, zwłaszcza w Paryżu, Berlinie, Madrycie i Rzymie. Według tej koncepcji NATO miałoby powiązać się ścisłymi formalnymi umowami z państwami, które już teraz biorą aktywny udział w akcjach Sojuszu – Australią, Japonią czy Nową Zelandią. W takim przypadku NATO stałoby się czymś w rodzaju „globalnego żandarma”. Europejskim członkom organizacji bliższa jest koncepcja bezpieczeństwa euroatlantyckiego. Także prezydent Kaczyński widzi NATO raczej jako „Sojusz Północnoatlantycki po dwóch stronach Atlantyku. Stany Zjednoczone z jednej strony, a poszerzająca się grupa państw europejskich z drugiej. [To] jest trzonem tego systemu bezpieczeństwa. Wydaje się, że prezydent Bush poniósł klęskę, bo koncepcja nie znalazła się w kończącej szczyt Deklaracji.

Na ryskim szczycie nie podjęto decyzji o rozszerzeniu organizacji, co bardzo zawiodło m.in. prezydenta Kaczyńskiego, który na konferencji prasowej mówił: „Wolałbym żeby proces rozszerzenia [o Gruzję i Ukrainę] został podjęty już tutaj. Od miesięcy było jednak wiadomo, że tak nie będzie. Myślę, że mamy szanse na rok 2008, jeżeli chodzi o tę strefę geograficzną. Jesteśmy oczywiście również zainteresowani i popieramy rozszerzenie NATO na Bałkanach…”. I właśnie trzy państwa bałkańskie – Serbia, Czarnogóra oraz Bośnia i Hercegowina otrzymały zgodę na przystąpienie do programu „Partnerstwo dla Pokoju”, będącego pierwszym krokiem w kierunku wstąpienia do Sojuszu. Jeszcze przed szczytem mówiło się, że te kraje nie mają żadnych szans na PdP, bo nie współpracują z Międzynarodowym Trybunałem ds. Zbrodni w byłej Jugosławii. Jednak zdaniem Jaapa de Hoop Scheffera, decyzja Rady pozwoli „włączyć ten region w europejską rodzinę”.

Kwestia kolejnego rozszerzenia została odłożona przynajmniej do 2008 roku. Wtedy to, według słów prezydenta Busha, zostaną wystosowane nowe zaproszenia. Jako o nowych członkach NATO najczęściej mówi się o Chorwacji, Macedonii i Albanii. W stosunku do Gruzji i Ukrainy politycy byli bardzo ostrożni. Niemniej Bush dał Ukrainie zielone światło do członkostwa „o ile Ukraińcy będą tego chcieli”. Najbardziej aktywną kampanię na rzecz obu tych krajów prowadziła w Rydze strona polska, wspierana m.in. przez Łotwę czy Litwę. „W swoich działaniach na rzecz Ukrainy i Gruzji na szczęście nie jesteśmy osamotnieni, to wyraźnie wynikało z przebiegu spotkania” mówił prezydent Kaczyński.

Ryski szczyt NATO był próbą zaadoptowania organizacji do realiów bezpieczeństwa XXI wieku, próbą zapoczątkowania zmian, które pozwoliłyby Sojuszowi na bardziej efektywne działania. Międzynarodowy terroryzm, operacje, próby wyjścia poza tradycyjny euroatlantycki region działania, transformacja armii państw członkowskich, ściślejsze kontakty i współpraca z państwami spoza regionu to tylko niektóre z ważniejszych zadań NATO. Na ile zmieni się Sojusz, powinniśmy dowiedzieć się wiosną 2008 roku, w czasie kolejnego spotkania.

 

  drukuj   prześlij na email

  powrót   w górę

Tego artykułu jeszcze nie skomentowano

Copyright by (C) 2007 by e-Polityka.pl - Biznes - Firma - Polityka. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Kontakt  |  Reklama  |  Mapa Serwisu  |  Polityka Prywatności  |  O nas


e-Polityka.pl