Chociaż była to druga tura wyborów (pierwsza odbyła się tydzień wcześniej) niemal dla wszystkich już od dawna jasne było kto wyjdzie zwycięsko z tych zmagań. Od dłuższego czasu ponad 50-cio procentowe poparcie w sondażach zapewniał sobie urzędujący prezydent Georgi Pyrwanow i stanu tego nie zmieniał fakt, że w wyborach miał przeciwko sobie sześciu kontrkandydatów. Przewidywania potwierdziła pierwsza tura wyborów, w której uzyskał on 64% głosów. Byłaby to jedyna tura. Jednak zanotowano zbyt niską frekwencję, która nie przekroczyła wymaganych przez konstytucję 50% (wyniosła 41%).
Pyrwanow miał ułatwione zadanie z powodu rozczłonkowania prawicy i braku kompromisu w tym obozie. Długo nie udawało się doprowadzić do wystawienia wspólnego kandydata prawicy. Ostatecznie przedstawicielem partii centroprawicy: Związku Sił Demokratycznych (SDS), Demokratów na rzecz Silnej Bułgarii (DSB) i Związku Wolnych Demokratów (SSD) został Nedełczo Beronow, który zajął w pierwszym głosowaniu trzecie miejsce, uzyskując jedynie 9,7% głosów. Była to największa klęska prawicy od siedemnastu lat, jak określił to były prezydent Bułgarii Petyr Stojanow (1997 – 2002) i przewodniczący SDS. Porażkę prawicy przypieczętowało przejście do drugiej tury kandydata nacjonalistów, wywodzącego się z koalicji „Atak”, Wolena Siderowa, który otrzymał 21,5% głosów. Stanęła ona przed dylematem kogo poprzeć – wybór „lepszego zła”. Siderow jest przeciwnikiem członkostwa Bułgarii w NATO i UE, a to właśnie podczas pierwszej kadencji Stojanowa kraj ten wstąpił w szeregi Paktu Północnoatlantyckiego i zapadła decyzja o rozszerzeniu Unii Europejskiej o Bułgarię od 1 stycznia przyszłego roku, a ok. 75% mieszkańców tego państwa chce jak najszybszej integracji ze Wspólnotą Europejską. Z drugiej strony decyzja o przystąpieniu do NATO nie przysporzyła prezydentowi popularności wśród działaczy postkomunistycznych.
Stojanow przeciwstawiał, skrajnie nacjonalistycznym hasłom Siderowa o państwie narodowym, uzyskane przez siebie poparcie wśród mniejszości tureckiej i romskiej. Zdołał również przekonać do siebie znaczną część elektoratu centroprawicowego. W oparciu o dane sondażowe wśród głosujących w drugiej turze poparło go 83% zwolenników liberalnego Narodowego Ruchu Symeona II (NDSW), 60% SSD i ok. 50% DSB. Ponadto opierał się oczywiście o partie lewicy, a także uzyskał oficjalne poparcie partii mniejszości tureckiej Ruchu na Rzecz Praw i Swobód (wchodzącego w skład koalicji rządzącej w tym kraju od 2005 r.). Pomimo tego nacjonaliści nie zupełnie pogodzili się z wynikami wyborów, uznając je za sfałszowane.
Georgi Pyrwanow urodził się 28 czerwca 1957 r. w zachodniobułgarskiej wsi Siriszcznik. W 1988 r. obronił doktorat z historii w sofijskim Instytucie Historii Bułgarskiej Partii Komunistycznej, gdzie następnie pracował. W latach 1992 – 1996 pełnił funkcję dyrektora Centrum Historycznych i Politologicznych Doświadczeń Socjalistycznej Partii Bułgarii. W młodości był działaczem Komunistycznej Partii Bułgarii (od 1981 r.), a następnie Bułgarskiej Partii Socjalistycznej (BSP). W grudniu 1996 r. został przewodniczącym BSP. Już w roku następnym otrzymał propozycję tworzenia rządu podczas masowych demonstracji w Bułgarii. Jednak odrzucił tę możliwość. W latach 1994 – 2001 pełnił rolę deputowanego do parlamentu. W listopadzie 2001 r. został wybrany na prezydenta Bułgarii, pokonując dotychczasowego prezydenta Petyra Stojanowa. Mandat objął w dniu 22 stycznia 2002 r. Latem br. przyznał się do kontaktów ze służbami specjalnymi podczas pracy w Instytucie Historii. Wciąż nie ujawniono jego teczki. Jak widać kontrowersyjne decyzje o wysłaniu żołnierzy bułgarskich do Iraku w 2003 r. i o udostępnieniu Amerykanom baz wojskowych w Bułgarii wiosną br. nie sprawiły Pyrwanowowi większych trudności w reelekcji. Ostatecznie otrzymał on ponad 75% głosów przy prawie 25% poparciu dla Siderowa. Tak więc wprowadzi Bułgarię do Unii Europejskiej 1 stycznia 2007 r.
Na zdjęciu: (od lewej) Prezydent Bułgarii Georgi Pyrwanow i Przewodniczący Komisji Europejskiej José Manuel Barroso. Źródło: oficjalna strona Prezydenta Bułgarii