Andrzej Lepper znalazł sposób na uniknięcie błędów poprzedniej koalicji. Według "Życia Warsawy" zażądał wpisania do umowy koalicyjnej wykazu rządowych stanowisk, które mieliby obsadzić ludzie Samoobrony.
Jak podaje "Życie Warszawy", Samoobrona chce wrócić do rządu, ale na innych niż poprzednio zasadach. Lepper żąda między innymi, aby do umowy koalicyjnej wpisany został wykaz rządowych stanowisk, które mieliby obsadzić ludzie Samoobrony.
Według dziennika, ma to być sposób na uniknięcie problemów z poprzedniej koalicji. - Przez cztery miesiące wskazywaliśmy kandydatów na wiceministrów i nic z tego nie wynikało, bo PiS nie chciał ich nominować. Tym razem nie możemy dopuścić do takiej sytuacji - komentuje p.o. szefa klubu parlamentarnego Samoobrony Krzysztof Filipek.
Według ŻW" partia Leppera chce mieć swoich ludzi w co najmniej trzech resortach: gospodarki, sportu i ochrony środowiska. Choć pod koniec sierpnia Samoobrona ogłosiła, że oficjalnym kandydatem na stanowisko Ministra Budownictwa jest były poseł Unii Pracy Andrzej Aumiller, to sprawa następcy Antoniego Jaszczaka pozostaje nierozstrzygnięta.
Szef Samoobrony Andrzej Lepper na wczorajszej konferencji prasowej powiedział: "Nie bądźmy hipokrytami, rozmowy dotyczą także tej kwestii. Mówimy otwarcie: chcemy parytetów. Wiadomo również, że głównym warunkiem wejścia Samoobrony do rządu jest powrót na stanowisko wicepremiera, Andrzeja Leppera.
Lepper żąda również głowy jednego z bohaterów "taśm prawdy" Wojciecha Mojzesowicza, który jest sekretarzem stanu w Kancelarii Premiera.