Aby zapisać się na listę naszego newslettera, prosimy podać swój adres email:

 

Wyszukiwarka e-Polityki :

 

Strona Główna  |  Praca  |  Reklama  |  Kontakt

 

   e-Polityka.pl / Aktualności / W kancelarii prezydenta, zbyt tłoczno.               

dodaj do ulubionych | ustaw jako startową |  zarejestruj się  

  ..:: Polityka

  ..:: Inne

  ..:: Sonda

Czy jesteś zadowolony z rządów PO-PSL?


Tak

Średnio

Nie


  + wyniki

 

P - A - R - T - N - E - R - Z - Y

 



 
..:: Podobne Tematy
27-03-2009

 

08-07-2007

 

02-01-2012

 

07-10-2011

 

06-10-2011

 

02-09-2011

  Afera we Francji

02-09-2011

  Prezydent bije rekordy

+ zobacz więcej

W kancelarii prezydenta, zbyt tłoczno. 

19-09-2006

  Autor: Anna Dziedzic
Według doniesień dzisiejszej "Rzeczpospolitej" w Kancelarii Prezydenta zatrudnionych jest obecnie o ponad 50 osób więcej niż za prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego. Autorzy programu "Tanie państwo", z którym PiS szło do wyborów twierdzą, że nie mają nic wspólnego z liczbą etatów w kancelarii, ponieważ  jej budżet i liczbę etatów ustala Sejm.

 

 

Dzisiejsza "Rzeczpospolita" donosi, że według wicedyrektora Biura Kadr i Odznaczeń, Macieja Myszki, w Kancelarii Prezydenta zatrudnionych jest obecnie 330 osób, to ponad 50 osób więcej niż za prezydentury jego poprzednika Aleksandra Kwaśniewskiego.

Pracownicy kancelarii przyznają, że do pracy przyjmowanych jest tak dużo ludzi, że nie ma ich gdzie umieścić. Dlatego na biura adaptowane są nowe pomieszczenia np. domek ogrodnika w pałacowym parku służy funkcjonariuszom BOR i pracownikom Biura Bezpieczeństwa Narodowego.

 Według szefa kancelarii Aleksandra Szczygło, ta niekomfortowa sytuacja spowodowana jest faktem, że 12 pracowników ze starej ekipy, uciekło na długotrwałe zwolnienia lekarskie zamiast odejść z pracy. Do osób zbędnych w kancelarii Szczygło zalicza również, dziennikarza "Trybuny" i syna esbeckiego generała.

 Inne zdanie na ten temat wyraziła Jolanta Szamanek Deresz (szefowa kancelarii A. Kwaśniewskiego): „PiS mówiło o odchudzeniu administracji, a zatrudnia coraz więcej urzędników. Widać, trzeba dać zatrudnienie ludziom, którzy są całkowicie lojalni wobec Pis” komentuje.

 Autorzy programu "Tanie państwo", z którym partia braci Kaczyńskich startowała w wyborach wyjaśniają że nie mają nic wspólnego z liczbą etatów w kancelarii, ponieważ  jej budżet ustala Sejm. Za rządów premiera Kazimierza Marcinkiewicza  za program, "Tanie państwo"odpowiadał Mariusz, Błaszczak twierdził wówczas, że można zwolnić 10% urzędników całej administracji, co miało przynieść budżetowi 550 mln zł oszczędności w skali roku.

Warto przypomnieć również, że - jak donosi "Rzeczpospolita" - wakacyjny remont, podczas którego odnowiono elewację przy Krakowskim Przedmieściu, kosztował trzy miliony złotych.


 

 

 

 

 

 

 

 

 

  drukuj   prześlij na email

  powrót   w górę

Tego artykułu jeszcze nie skomentowano

Copyright by (C) 2007 by e-Polityka.pl - Biznes - Firma - Polityka. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Kontakt  |  Reklama  |  Mapa Serwisu  |  Polityka Prywatności  |  O nas


e-Polityka.pl