To jedyny i całkowity system obrony zapewniający bezpieczeństwo, ochronę życia i własności ludności cywilnej przed skutkami użycia broni masowej zagłady - możemy wyczytać w oficjalnym stanowisku Ministerstwa Obrony Japonii.
Japonia i Stany Zjednoczone są chętne wspólnie pracować nad projektem budowy tarczy przeciwko Korei Północnej. Niektórzy analitycy, mówią nieoficjalnie, że chodzi także o ewentualne wyeliminowanie zagrożenia ze strony chińskiego arsenału rakietowego.
Do końca kwietnia USA i Japonia mają podpisać kolejną wersję ramowego porozumienia w sprawie współpracy w zakresie broni rakietowej. Porozumienie ma zapewnić szerszą współpracę opartą na wymianie technologii, przygotowywaniu wspólnych projektów, prowadzeniu badań.
Kłopot polega jednak na tym, że Japońska Agencja Obrony, która jest odpowiedzialna za inwestycje wojskowe, oraz Pentagon nie mogą dojść do porozumienia w kilku kluczowych dla projektu sprawach. Amerykanie są zainteresowani budową wspólnej bazy morskiej, która będzie miejscem rozwinięcia systemu. Tam także, według Amerykanów miałyby znaleźć się centra dowodzenia. Japończykom nie podoba się to, że cała infrastruktura miałaby znajdować się na ich terytorium. Kolejny poważny spór dotyczy radarów naziemnych. Amerykanie są za tym aby ich macierzysta technologia znalazła zastosowanie na terenie Japonii. Wcześniejsze zapowiedzi inaczej określały reguły wkładu technicznego poszczególnych państw.
W tej sprawie obawiamy się, że w najbliższym czasie nie dojdziemy do porozumienia - zgodnie zapowiadają japońscy i amerykańscy dyplomaci.
Japońscy oficerowie w projekcie budowy tarczy razem z Amerykanami widzą dla siebie ogromne korzyści. To jest dla nas możliwość, aby nie być tylko elementem, ale integralną częścią tego wojskowego przedsięwzięcia - mówi jeden z wysokich rangą oficerów. Amerykanie są w swoich wypowiedziach bardziej sceptyczni. Obecnie tego, czego oczekujemy to stworzenie mechanizmów gwarantujących ścisłą współpracę. To ogromne przedsięwzięcie jest niezwykle ważnym dla nas zadaniem. Należy wystrzegać się nieporozumień - informują amerykańscy dyplomaci.
Japonia szuka miliarda dolarów
Japończycy szukają dodatkowych pieniędzy na badania wojskowe. Starzejące się społeczeństwo, kłopoty z gospodarką, która jakby w okresie ostatnich 12 miesięcy dostała zadyszki, są powodem ważniejszych rozważań niż budowa antyrakietowej tarczy. Niemniej jednak władze w Tokio chcą przygotować w okresie najbliższych 5 lat cały system informatyczny i logistyczny przy wsparciu Amerykanów.
W okresie 5 ostatnich lat oba kraje pracowały nad 4 elementami, z których będzie się składał Standard Missile -3 (SM-3) - napęd, sensor, stożek z lekkiego stopu oraz zaawansowana kinetyczna głowica bojowa.
Pocisk SM - 3 bazuje na amerykańskim pocisku SM - 2, używanym przez amerykańską piechotę morską. Japończycy planują zastosować własną technologię w celu ulepszenia właściwości bojowych. Rozważana jest możliwość zainstalowania nowoczesnych kinetycznych głowic bojowych o różnej średnicy. Jak wynika z informacji japońskiego Ministerstwa Obrony tylko większe głowice są w stanie lepiej i szybciej zabezpieczyć całe terytorium Japonii. Analitycy w obu krajach informują, że japoński pomysł, jeżeli zostanie zrealizowany, będzie świadczył o sile i niezależności kraju na arenie międzynarodowej.
Obecnie trwają także prace badawcze nad pociskami o zwiększonym zasięgu, które mogłyby używać radarów nowej generacji, sterowanych dzięki nowoczesnej technologii satelitarnej, która doskonale sprawdza się w telefonii komórkowej.
Współpraca amerykańsko - japońska, niezwykle szybka i skuteczna, także napotyka na ogromną liczbę przeciwności. Ale głównie są to niezgodności wynikające z konfliktu interesów - kto, co i za ile ma robić. Jak wiadomo, tak poważna inwestycja wymaga ogromnego wkładu kapitałowego i czasowego. Coraz więcej firm po obu stronach Oceanu Spokojnego walczy o kontrakty. Chęć zysku przyciąga każdego. Tylko nieliczni jednak liczą się w tej walce. Ogromne wymagania, jakim muszą sprostać konkurujące ze sobą firmy, jednych zniechęcają, drugich zmuszają do wysiłku, do inwestycji w badania itp.
Nie ulega wątpliwości, że budowa tarczy antyrakietowej zbliżyła do siebie USA i Japonię. Z drugiej strony całe przedsięwzięcie bardzo uważnie obserwują wywiady państw sąsiednich. Taka sytuacja rodzi poważne napięcia. Daleki Wschód stał się areną politycznej, gospodarczej oraz militarnej walki. Walki zarówno na słowa jak i na czyny.