Aby zapisać się na listę naszego newslettera, prosimy podać swój adres email:

 

Wyszukiwarka e-Polityki :

 

Strona Główna  |  Praca  |  Reklama  |  Kontakt

 

   e-Polityka.pl / Artykuły - Świat / Arusza podważa stereotypy dotyczące płci               

dodaj do ulubionych | ustaw jako startową |  zarejestruj się  

  ..:: Polityka

  ..:: Inne

  ..:: Sonda

Czy jesteś zadowolony z rządów PO-PSL?


Tak

Średnio

Nie


  + wyniki

 

P - A - R - T - N - E - R - Z - Y

 



 
..:: Podobne Tematy
06-08-2008

 

12-12-2004

  Kronika ONZ 7/2004

05-04-2011

 

22-02-2011

 

23-10-2010

  Atak w Afganistanie

09-08-2010

  Rwanda wybiera prezydenta

24-07-2010

 

+ zobacz więcej

Arusza podważa stereotypy dotyczące płci 

13-09-2006

  Autor: Stephanie Nieuwoudt
Proces o ludobójstwo wytoczony byłej minister Rwandy porusza kwestię kobiecej odporności na przemoc w czasie konfliktowych sytuacji. Paulina Nyiramasuhuko, która przybyła na rozprawę, nie wydaje się wyróżniać niczym szczególnym. Schludnie ubrana - czasami konserwatywnie, innym razem w bardziej zwracających uwagę strojach - Nyiramasuhuko wygląda na kobietę jakich wiele można spotkać na ulicach Aruszy w północnej Tanzanii.

 

 


Lecz Paulina Nyiramasuhuko nie jest zwyczajną kobietą. I z pewnością nie spotkacie jej przechadzającej się w tym liczącym ćwierć miliona ludzi mieście. Jako była minister ds. rodziny i kobiet jest jedyną kobietą w historii oskarżoną o ludobójstwo. W ramach procesu toczącego się w Rwandyjskim Międzynarodowym Trybunale Karnym (ICTR) Nyiramasuhuko jest przetrzymywana w areszcie od pięciu lat.

Nyiramasuhuko wraz z pięcioma innymi osobami uczestniczy w procesie Butare - nazwanym tak od nazwy regionu w południowej Rwandzie, w którym to dokonano ludobójstwa w 1994 roku. Pozostali pozwani to byli gubernatorzy Sylvain Nsabimana i Alphonse Nteziryayo i ówcześni burmistrzowie Joseph Kanyabashi i Elie Ndayambaje.

To co czyni sprawę jeszcze bardziej intrygującą to oskarżenie Shaloma Arsena Ntahobali - syna Nyiramasuhuko. Oboje są oskarżeni przez sąd, którego skład ustanowił Kongres Bezpieczeństwa ONZ, o 10 przestępstw: spisek mający na celu doprowadzić do ludobójstwa, współudział w ludobójstwie, zbrodnie przeciwko ludzkości (morderstwa, gwałty, eksterminację, prześladowania i inne nieludzkie czyny), poważne naruszenie Artykułu nr. 3 Konwencji Genewskiej i Dodatkowego Protokołu II zabraniającego używania w czasie wojny przemocy wobec cywilów. Nyiramasuhuko jest ponadto oskarżona o bezpośrednie i publiczne zachęcanie do ludobójstwa.

Proces rozpoczął się w czerwcu 2001 roku i jest najdłużej trwającym w historii ICTR. Szok wywołało rzekome zachowanie Nyiramasuhuko, gdy przedstawiono jej zarzut o podjudzanie. Powszechne przekonanie jest takie, że kobiety powinny być opiekunkami dzieci i innych kobiet. Teka ministerialna Nyiramasuhuko podtrzymuje ten stereotyp. W czasie pełnienia swojej funkcji, podróżując po Rwandzie, głosiła hasła emancypacji kobiet.

Jednakże świadkowie orzekli, że w czasie studniowej orgii przemocy w 1994 roku, w której ok. 800 000 członków plemienia Tutsi i pewna część plemienia Hutu zostało zabitych, Nyiramasuhuko stała się potworem każącym zabijać tysiące ludzi. Ponadto rzekomo kazała swoim żołnierzom, w tym swojemu synowi, przed zabiciem gwałcić kobiety z plemienia Tutsi.

Yaliwe Clarke, starsza oficer Centre for Conflict Resolution na Uniwersytecie w Cape Town, nie była zaskoczona rzekomym zachowaniem Nyiramasuhuko. "W czasie wojny, kobiety tak samo jak mężczyźni są skłonne do skrajnych działań" - powiedziała dla IWPR. "Kobiety z pewnością nie są mniej brutalne od mężczyzn, szczególnie w konfliktowych sytuacjach, kiedy w grę nie wchodzą stereotypy dotyczące płci. Schematy stają się wtedy łatwe do przełamania."

"W czasie pokoju trwa społeczny porządek i ludziom jest bardzo łatwo dopasować się do swoich stereotypowych ról. Jednakże w czasie wojny sytuacja ulega drastycznej zmianie."

Clarke stwierdziła, że w czasie ludobójstwa, Nyiramasuhuko wczuła się w rolę żołnierza i zachowywała się jak mężczyzna. "W sytuacji tego typu kobieta musi udowodnić, że jest bardziej brutalna niż jej męski odpowiednik. Nawet jeśli Paulina żywiła silne negatywne uczucia wobec plemienia Tutsi jeszcze przed ich ludobójstwem to nie okazywała ich, ponieważ normy społeczne trzymały je w ryzach. Ale w czasie konfliktu wszystko jest płynne. Bardzo łatwo jest wtedy dać upust nienawiści i żądzy zemsty."

Z raportu Unifem, Fundacji na rzecz Rozwoju Kobiet przy ONZ, wynika że w czasie 100 dni ludobójstwa 250 tysięcy kobiet zostało zgwałconych. W porównaniu z tym nieludzka działalność Pol Pota w Kambodży wydaje się opieszała.

Około 70% kobiet, z tych które zostały zgwałcone i przeżyły, zostało zainfekowanych wirusem HIV, w następstwie czego zmarły na AIDS. Ponad 5 tysięcy dzieci zostało poczętych jako rezultat gwałtów. Pomimo tego, że gwałt przez wiele lat nie był uznawany za zbrodnię wojenną, to Międzynarodowy Trybunał Karny w sprawie byłej Jugosławii (ICTY) zaczął w 2001 roku ścigać sądownie gwałcicieli. Podobnie ICTR traktuje gwałt jako zbrodnię przeciw ludzkości i dokonał prawdziwego przełomu w ściganiu tego typu przestępstw.

W 1998 roku Jean-Paul Akayesu, były burmistrz miasta Tabu w Rwandzie, stał się pierwszą osobą jaką skazano za gwałt rozumiany jako zbrodnia wojenna. Wyrok podwójnego dożywocia na Jean-Paul Akayesu stał się precedensem dla międzynarodowego wymiaru sprawiedliwości.

Organizacje takie jak Human Rights Watch (niezależna i pozarządowa organizacja) oraz Unifem opublikowały wiele raportów na temat przemocy seksualnej używanej jako narzędzie wojny. W jednym z raportów HRW utrzymuje, że gwałt jest używany jako broń do terroryzowania i degradacji społeczeństw. Gwałt dokonany na jednej osobie staje się zamachem na całe społeczeństwo, z powodu szacunku jakim większość społeczeństw darzy kobiety.

Z CV Pauliny Nyiramasuhuko wyłania się obraz kobiety, która poświęciła się służbie innym. Ukończyła socjologię i przed ślubem w 1968 roku z Mauricem Ntahobali, byłym prezesem zgromadzenia narodowego Rwandy, zdobyła potrzebne kwalifikacje do bycia pracownikiem społecznym. Urodziła mu czworo dzieci, w tym - współoskarżonego syna - Arsene. Jedna z jej trzech córek zeznała na rzecz matki i brata, że nie byli zdolni do popełnienia zarzucanych im przestępstw.

Dowody przedstawione przez oskarżycieli wskazują na to, że Nyiramasuhuko w zaledwie dwa lata po powołaniu jej na stanowisko ministra, uczestniczyła - jeśli nie bezpośrednio to jako inspiratorka - w orgii zabójstw i gwałtów trwających dwa tygodnie w regionie Butare - rwandyjskim centrum nauki.

Analitycy twierdzą, że ludobójstwo, które zaczęło się po zestrzeleniu samolotu z Juvenal Habyarimana - prezydentem Rwandy - 6 kwietnia 1994 roku było planowane od wielu lat. To nie było przypadkowe zdarzenie. Zanim doszło do ludobójstwa, za pośrednictwem radia i propagandy na politycznych zebraniach przeprowadzono kampanię przeciw plemieniu Tutsi.

Mimo to w regionie Butare, między plemionami Tutsi i Hutu, nie było tak silnych podziałów jak w innych miejscach kraju. Ludzie z centrum akademickiego przez wiele lat koegzystowali w przyjaźni, istniała nawet tolerancja dla małżeństw mieszanych - oficjalnie wszędzie dyskryminowanych. Podczas gdy krew płynęła ulicami Kigali, stolicy Rwandy, w regionie Butare członkowie plemion Tutsi i Hutu zabarykadowali krańce miasta akademickiego by wspólnie chronić je. Jednakże rząd Hutu nie mógł zaakceptować istnienia takiej nietkniętej przez wojnę enklawy humanitaryzmu.

Nyiramasuhuko, córka tego regionu, została wysłana ze stolicy do domu. Z raportu prokuratorów wynika, że rozpowszechniła pogłoskę dotyczącą Czerwonego Krzyża, który miał rzekomo pomóc przerażonym cywilom. Skłoniła ich do udania się na pobliski stadion gdzie mieli otrzymać żywność i schronienie. Zamiast znalezienia ukojenia, natrafili na czekający na nich ekstremistyczny oddział milicji Hutu - Interahamwe, który to otoczył ich. Z dowodów przedstawionych w sądzie wynika, że na rozkaz Nyiramasuhuko wszystkie kobiety zostały zabrane do pobliskiego lasu, a tam zgwałcone i zabite. Później rzekomo obserwowała jak Interahamwe otworzyła ogień do pozostałych uchodźców i wrzuciła między nich granaty. Jest także oskarżona o wydanie rozkazu zgwałcenia ok. 70 kobiet z obozu, a następnie oblania ich benzyną i podpalenia.

Podobno wraz z innymi milicjantami jej syn również gwałcił i zabijał kobiety z plemienia Tutsi, które szukały schronienia w szpitalach.

Widok blokad drogowych stał się w Butare czymś powszechnym. Tutaj Nyiramasuhuko ubrana w wojskowy mundur rozkazywała kierowcom wysiadać z samochodów. Mówi się, że ci którzy nie mieli kart identyfikujących ich jako członków plemienia Hutu byli zabijani.

Trudno jest określić skąd wzięła się w Nyiramasuhuko nienawiść rasowa do plemienia Tutsi. To co czyni to zagadnienie jeszcze bardziej skomplikowanym to fakt, że jej pradziadek pochodził właśnie z tego plemienia.

Co skłoniło taką kobietę jak Nyiramasuhuko do popełnienia tych wszystkich okrutnych zbrodni? Niektórzy utrzymują, że to jest po prostu kwestia zmieniających się norm i wartości, co w czasie konfliktu czyni zabijanie czymś łatwym do wykonania. Inni są przekonani, że jest to wynik nienawiści wzmacnianej w okresie niemieckich, a potem belgijskich rządów kolonialnych.
Rwanda była pod rządami Niemiec od 1855 roku aż do I wojny światowej, kiedy to kraj znalazł się pod protektoratem Belgii. Zgodnie z zasadą "dziel i rządź", Belgowie wprowadzili system apartheidu, w którym to plemię Tutsi zostało uprzywilejowane kosztem plemienia Hutu. W administracji faworyzowano plemię Tutsi, wprowadzono też oddzielne dla jego członków szkoły.

Nigdy nie było łatwo określić kto należał do plemienia Tutsi, a kto do Hutu. Belgowie mający obsesję na punkcie teorii rasowej klasyfikacji mierzyli Rwandyjczykom rozmiar czaszek i oczu. Na podstawie tego jednych uznawano za Hutu, a innych za Tutsi, po czym wydawano dowody uwzględniające tę informację.

Tutsi, mieli szczuplejsze i wyższe ciała, a rysy ich twarzy były bardziej zbliżone do europejskich. Mimo, że stanowili tylko 15% społeczeństwa, stali się jego faworyzowaną częścią.

Tutsi, hodowcy bydła, których klany powstały w Królestwie Rwandy w XV w. byli uważani za wyższą warstwę arystokratyczną. Hutu byli zaś rolnikami zmuszanymi do służenia Tutsim.

Dążenia Tutsich do niepodległości przyczyniły się do zmiany preferencji rządu belgijskiego, który zaczął popierać Hutu. Wojna domowa wybuchła w 1959 roku, w trzy lata później Rwanda stała sie niepodległa. Władzę zyskała tym razem wyższa warstwa plemienia Hutu, która pamiętając niedawną dyskryminację, rozwinęła kampanię przeciw Tutsim. Niedługo potem rozpoczęły się pierwsze pogromy członków plemienia Tutsi.

W czasie gdy z ramienia Narodowego Ruchu Republikańskiego na rzecz Demokracji prezydentem państwa został przywódca Hutu - Juvenal Habyarimana, rasistowska presja skłoniła wielu Tutsich do emigracji, przez co na świecie uformowała się rwandyjska diaspora.]

Analitycy mówią, że trudno pozostać niedotkniętym rasistowską propagandą sączoną przez radio i w szkołach.

Carnita Ernest, nadzorca przejściowego programu sprawiedliwości w południowoafrykańskim Centrum na rzecz Studium Przemocy i Pojednania powiedziała: "Pomijając mieszane małżeństwa i wspólna przeszłość trzeba określić się jako Tutsi lub Hutu... [i] taka sytuacja może być wykorzystana do politycznych celów".

Ernest zwróciła uwagę na to by nie postrzegać Nyiramasuhuko przez pryzmat  stereotypu kobiety: "Kobieta jako żołnierz powinna być osądzona tak samo jak reszta żołnierzy, nie lżej i nie ciężej".

Mimo tego, że dzieci i kobiety bardziej odczuwają skutki wojny to zbrodnie Nyiramasuhuko pokazały, że i kobiety potrafią przekroczyć granicę i stać się zbrodniarzami.

Stephanie Nieuwoudt jest południowoafrykańską dziennikarką, mieszkającą w Nairobi, relacjonującą przebieg procesów przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym ds. Rwandy w Aruszy (Tanzania). Powyższy artykuł powstał na zamówienie Institute for War and Peace Reporting w Londynie. Przedruk za zgodą Instytutu.

Tłumaczenie: Jacek Kupidura

Na zdjęciu: Tanzańska Arusha jest miastem w Polsce szerzej nieznanym, ale to właśnie tam mieści jeden z dwóch działających na świecie pod auspicjami ONZ międzynarodowych doraźnych trybunałów karnych.
Źródło: Wikimedia Commons

 

  drukuj   prześlij na email

  powrót   w górę

Tego artykułu jeszcze nie skomentowano

Copyright by (C) 2007 by e-Polityka.pl - Biznes - Firma - Polityka. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Kontakt  |  Reklama  |  Mapa Serwisu  |  Polityka Prywatności  |  O nas


e-Polityka.pl