Aby zapisać się na listę naszego newslettera, prosimy podać swój adres email:

 

Wyszukiwarka e-Polityki :

 

Strona Główna  |  Praca  |  Reklama  |  Kontakt

 

   e-Polityka.pl / Aktualności / Bush nie chce się spotkać z premierem Kaczyńskim               

dodaj do ulubionych | ustaw jako startową |  zarejestruj się  

  ..:: Polityka

  ..:: Inne

  ..:: Sonda

Czy jesteś zadowolony z rządów PO-PSL?


Tak

Średnio

Nie


  + wyniki

 

P - A - R - T - N - E - R - Z - Y

 



 
..:: Podobne Tematy
09-09-2006

 

09-09-2006

 

11-04-2008

 

05-12-2007

 

31-10-2007

 

05-10-2007

 

14-11-2006

  Guliani na prezydenta USA

+ zobacz więcej

Bush nie chce się spotkać z premierem Kaczyńskim 

01-09-2006

  Autor: Kamil Świętoń
Jak donosi "Gazeta Wyborcza" prezydent USA George Bush nie chce się spotkać z premierem Jarosławem Kaczyńskim. Polscy dyplomaci stają na głowie, by do prestiżowego spotkania w Białym Domu jednak doszło.

 

 

Zaplanowana na 13 września wizyta Jarosława Kaczyńskiego w USA miała być kolejnym etapem ofensywy dyplomatycznej szefa naszego rządu. Z tego powodu Warszawa zabiega o ważne prestiżowo spotkanie z prezydentem Bushem. Polacy usłyszeli jednak, że tym razem na rozmowę z prezydentem USA nie ma szansy. George Bush spotykał się z poprzednimi premierami - Leszkiem Millerem i Markiem Belką.

Zamiast rozmowy z Georgem Bushem, amerykańska strona zaproponowała spotkanie z wiceprezydentem Dickiem Cheneyem. Według "GW", polscy dyplomaci dają do zrozumienia, że obecne władze Polski nie mają w Waszyngtonie silnej pozycji.

Cytowany przez dziennik jeden z amerykańskich urzędników tłumaczy natomiast: - To jest strasznie bogaty sezon. Jest rocznica 11 września, Kongres wznawia prace, trwa kampania przed listopadowymi wyborami, w Nowym Jorku będzie Zgromadzenie Ogólne ONZ. A Bush i tak rzadko spotyka się z szefami rządów. Znacznie częściej z głowami państw.

Były ambasador USA w Warszawie Nicolas Rey tłumaczy z kolei, że sytuacji tej nie jest winny Jarosław Kaczyński, jako że polskie władze nie zrobiły przecież nic, by popsuć stosunki z Waszyngtonem. Jego zdaniem, mamy do czynienia z przykładem podejścia amerykańskiej administracji do polityki zagranicznej. "Gdy Polska była potrzebna, gdy była dla Ameryki priorytetem, nie było żadnych problemów z załatwieniem spotkania w Białym Domu. Teraz o tym zapomniano" - mówi.

 

 

  drukuj   prześlij na email

  powrót   w górę

Tego artykułu jeszcze nie skomentowano

Copyright by (C) 2007 by e-Polityka.pl - Biznes - Firma - Polityka. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Kontakt  |  Reklama  |  Mapa Serwisu  |  Polityka Prywatności  |  O nas


e-Polityka.pl