Informacje o takim spotkaniu podał „Dziennik”. Według informacji gazety, prezes PBS uczestniczył w posiedzeniu sztabu kandydatki PO na prezydenta stolicy 19 lipca. Zdaniem Michała Kamińskiego z PiS Pracownia Badań Społecznych powinna zaprzestać publikacji sondaży jeżeli wiadomość ta okazałaby się prawdziwa. Poseł PiS wskazuje, że opublikowany przez PBS sondaż, podczas wyborów prezydenckich, pomylił się w prognozach na rzecz Donalda Tuska.
Jacek Kurski uważa, że informacja o uczestnictwie Koczurowskiego na spotkaniu wyborczym Gronkiewicz-Waltz rzuca inne światło na sondaż opublikowany przez PBS odnośnie Guentera Grassa. Dotyczył on stosunku Gdańszczan do posiadania przez pisarza honorowego obywatelstwa miasta. Zdaniem Kurskiego sondaż ten został przeprowadzony za pieniądze podatników i zlecony przez prezydenta Gdańska Pawła Abramowicza (PO).
Prezes PBS – Krzysztof Koczurowski w odpowiedzi na zarzuty posłów PiS stwierdził, że był na spotkaniu, o którym pisze „Dziennik”. "Ale to było zupełnie inaczej" – dodaje, "robiliśmy badanie dla sztabu Hanny Gronkiewicz-Waltz, akurat byłem w Warszawie, a jako, że nie znałem wyników badania, poszedłem z moimi pracownikami na to spotkanie. Odpowiedziałem na kilka pytań i to było wszystko."
Sławomir Nitras z PO uważa, że wypowiedzi polityków PiS są elementem brudnej kampanii. "Nie po to się zamawia sondaże, żeby mieć nieprawdziwe dane" - dodaje Nitras.