W wywiadzie dla TV Trwam wiceminister obrony narodowej nazwał większość byłych ministrów spraw zagranicznych "agentami sowieckich służb specjalnych".
"Uważam, że PZPR i jej następcy finansowi, prawni, organizacyjni i polityczni, jakim dzisiaj jest przede wszystkim SLD, powinni być uznani za strukturę przestępczą" – stwierdził Antoni Macierewicz zapytany o „status” Sojuszu. Wiceminister dodał, że PZPR była "strukturą sowiecką, namiestniczą, która gwarantowała podległość Polski i Polaków wobec hegemona sowieckiego".
W podobnym tonie wypowiadał się Antoni Macierewicz o ministrach spraw zagranicznych, którzy podpisali list otwarty w sprawie odwołania przez Lecha Kaczyńskiego spotkania Trójkąta Weimarskiego. „Część tych osób to byli członkowie PZPR, tego sowieckiego namiestnictwa. No i większość spośród nich była w przeszłości agentami sowieckich służb specjalnych – stwierdził wiceminister. "Tutaj mieliśmy do czynienia z aktem zbiorowym i przedstawianym jako działanie ludzi z różnych stron sceny politycznej, chociaż tak naprawdę wszyscy reprezentowali interes struktur postsowieckich. Prawie wszyscy, bo tam jest dramatyczny problem występowania także pana Bartoszewskiego. Rzecz, której ja pojąć do dzisiaj nie mogę" – dodał.