Pełniący obecnie funkcję prezydenta Warszawy Kazimierz Marcinkiewicz zaapelował do marszałka Sejmu Marka Jurka i szefa sejmowej komisji śledczej ds. banków i nadzoru bankowego Artura Zawiszy, by w czasie kampanii wyborczej do samorządów komisja nie wzywała jako świadków jego kontrkandydatów do fotela prezydenta stolicy.
Chodzi, by działająca w Sejmie bankowa komisja śledcza w czasie trwania kampanii wyborczej nie wzywała na przesłuchanie kandydatkę Platformy Obywatelskiej Hannę Gronkiewicz-Waltz.
Pełniący obowiązki prezydenta stolicy Marcinkiewicz zamierza poprosić szefa komisji śledczej oraz marszałka Sejmu, aby nie wzywano przed oblicze śledczych jego kontrkandydatów w kampanii. „Jeśli któryś z moich kontrkandydatów będzie miał składać komisji wyjaśnienia, to niech się to odbędzie już po kampanii wyborczej” - powiedział. Podkreślił, że chce, aby wszyscy mieli jednakowe szanse, konkurując o urząd prezydenta Warszawy.
Kazimierz Marcinkiewicz ma nadzieję, że jego prośba zostanie wysłuchana. Dodał, że rozmawiał już na ten temat - jak to ujął - z kilkoma osobami. Zaznaczył też, że nie jest to sprawa na dziś, ponieważ samorządowa kampania wyborcza jeszcze się nie rozpoczęła.
Już w maju, gdy wybrano skład komisji śledczej, Zawisza nie wykluczył wezwania do złożenia zeznań przed komisją byłej prezes Narodowego Banku Polskiego i kandydatki PO na prezydenta Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz.
21 sierpnia na posiedzeniu komisja ma zatwierdzić sprawy, które będzie rozpatrywać o raz ustalić listę świadków.