Aby zapisać się na listę naszego newslettera, prosimy podać swój adres email:

 

Wyszukiwarka e-Polityki :

 

Strona Główna  |  Praca  |  Reklama  |  Kontakt

 

   e-Polityka.pl / Artykuły - Świat / Afryka / Zimbabwe: Opozycja w rozsypce               

dodaj do ulubionych | ustaw jako startową |  zarejestruj się  

  ..:: Polityka

  ..:: Inne

  ..:: Sonda

Czy jesteś zadowolony z rządów PO-PSL?


Tak

Średnio

Nie


  + wyniki

 

P - A - R - T - N - E - R - Z - Y

 



 
..:: Podobne Tematy
23-09-2008

 

17-09-2008

  Podpisano historyczne porozumienie w Zimbabwe

22-07-2008

  Koniec kryzysu w Zimbabwe?

20-07-2008

 

20-07-2008

 

08-07-2008

  G8 przeciw terrorowi w Zimbabwe

28-06-2008

 

+ zobacz więcej

Zimbabwe: Opozycja w rozsypce 

15-08-2006

  Autor: Tino Zhakata z Harare
Wielu mieszkańców Zimbabwe nadzieję na zahamowanie szybkiego upadku ich kraju pokładała w organizacjach opozycyjnych: MDC – Ruchu na Rzecz Demokratycznych Przemian, oraz NCA – Narodowym Zjednoczeniu na Rzecz Konstytucji. Zawiedli się na obu.

 

 

W tym roku MDC zajmuje się głównie wewnętrznymi kłótniami, które prowadzą do rozłamu na dwie frakcje, wzajemnie sobie udowadniające, która z nich jest „prawdziwym” MDC. Prowadzi to do zmieszania wśród elektoratu MDC, a to z kolei „woda na młyn” dla popleczników prezydenta Roberta Mugabe’a i jego partii  ZANU PF.

Nadzieja opozycji przeniosła się więc na NCA, organizacji reaktywowanej w 1997 roku jako szeroka koalicja zwolenników nowej, przejrzystej i demokratycznej konstytucji: związkowców, organizacji kościelnych, prawników, dziennikarzy, działaczy praw człowieka. Nadzieja okazała się jednak płonna, kiedy jej przywódca posmakował w stylu rządów wzorowanym na dyktatorze - Mugabe, z którym NCA miała walczyć.  

Mugabe zdecydował, iż najlepsza drogą do ograniczenia roli NCA, będzie stworzenie własnego programu nowych, konstytucyjnych reform. W kwietniu 1999, rząd ZANU PF powołał komisję konstytucyjną, której zadaniem było stworzenie projektu nowej konstytucji, która następnie miała być poddana pod referendum narodowe.

Komisja oczywiście była zdominowana przez ZANU PF. Większość z jej 400 członków czy komisarzy, to nominacje bezpośrednio prezydenta Mugabe, w tym wszyscy członkowie parlamentu z partii ZANU PF.

NCA namawiała do bojkotu komisji rządowej, również MDC odrzucała ten projekt. Konstytucja wg projektu rządowego zakładała zachowanie ogromnej władzy przez Mugabe jako prezydenta, oraz prawo do zachowania urzędu przez kolejną dekadę.

Komisja zatwierdziła projekt, a Mugabe uzyskał dodatkowo prawo do konfiskaty ziemi bez  żadnych porozumień i kompensat dla właścicieli. Miało mu to zapewnić przychylność ludności wiejskiej w nadchodzących wyborach.

Mugabe przekalkulował. Kampania nawołująca do poparcia konstytucji rządowej, prowadzona w styczniu i lutym 2000 roku, zbiegła się    w czasie ze znacznym wzrostem bezrobocia, biedy, niedoborem paliwa, zamykaniem fabryk, kłopotami z dostawą energii elektrycznej, zawaleniem się systemu służb publicznych i niezadowoleniem wojną w Kongo.  Wszystko to złożyło się na miażdżącą porażkę konstytucji prezydenckiej w referendum. Był to okres krótkiego triumfu NCA i MDC.

W odpowiedzi Mugabe wysłał bojówki ZANU PF, uzbrojone w siekiery, do białych farmerów w całym kraju. Gangi bezlitośnie przeganiały farmerów z ich ziemi. Niektórzy z farmerów zostali nawet zamordowani. Doprowadziło to do destrukcji rolnictwa, będącego głównym ogniwem w handlu zagranicznym Zimbabwe, i do znacznego osłabienia całej gospodarki.

Jeszcze nigdy stanowcza postawa NCA i MDC nie była tak potrzebna.

Ale najpierw nastąpił rozłam w MDC co zrobiło z niego frakcję politycznie bezsilną. Dodatkowo prezes NCA, dr Lovemore Madhuku zaczął naśladować Mugabe i manipulować statutem organizacji tak, by wydłużyć swoje urzędowanie.

"To tragedia dla demokracji w Zimbabwe" – mówi IWPR, Douglas Mwonzora, działacz NCA, przeciwnik zmian w statucie organizacji forsowanych przez Lovemore. “To pokazuje, iż tak naprawdę Madhuku wzoruje się na człowieku, z którym walczymy."

Źródła NCA donoszą, iż Madhuku rozpoczął szukanie zwolenników dla swoich pomysłów na długo przed zjazdem organizacji, gdzie zmieniono jej statut. Najwyżsi oficjele NCA zostali wybrani z pominięciem przeciwników zmian. Oponenci Madhuku twierdzą, iż mając kontrolę nad finansami organizacji mógł on pozyskać nawet większe poparcie niż Mugabe.

Niestety zbyt późno zorientowali się oni w prawdziwych zamiarach Madhuku. Ich sprzeciwy na dorocznym zjeździe spotkały się ze zmasowaną krytyka ze strony zwolenników prezesa. Brilliant Mhlanga, dziennikarz tygodnika „Zimbabwe Independent” pisał: "Wszyscy wybrali taktykę nie reagowania na przemoc i nieprawidłowości podczas zjazdu NCA. Nie znalazł się nikt w społeczeństwie, kto ośmieliłby się przypomnieć Madhuku , że przemoc jest zawsze przemocą…

Społeczeństwo zdaje się akceptować podwójne standardy, osobne dla nich i osobne dla elit. Co za wstyd dla demokracji”

Dziennikarz Pedzisai Ruhanya komentując te wydarzenia, pisze: "Gorzkim paradoksem polityki Lovemore Madhuku, jest fakt, iż zrobił on dokładnie to, co chciał by prezydent Mugabe i jego rząd przestali robić”

Madhuku usprawiedliwia swoje postępowanie twierdząc, że to „ludzie” chcą, by właśnie on przewodził dalej NCA, aż do powstania nowej konstytucji. Tylko czy wtedy ustąpi? – jak echo wraca pytanie, które było podnoszone, gdy Mugabe zapewniał, iż ustąpi kiedy  tylko „ludzie” tego będą chcieli.  

"To co dzieje się teraz w NCA nijak ma się do naszych zamiarów, do planów jakie snuliśmy podczas formowania tej organizacji” – mówi deputowany z ramienia MDC Welshman Ncube. "Jako jeden z głównych członków NCA, z konsternacją patrzę jak jej przywódca odmawia przekazania władzy, tłumacząc, iż jedynie wypełnia życzenia „ludu”.   

Od momentu swego powstania, niemal dekadę temu, NCA było w Zimbabwe siłą przewodnią walki o demokrację. Niezliczoną ilość razy jej aktywiści przeciwstawiali się niesprawiedliwemu prawu podczas nielegalnych demonstracji i zgromadzeń.

Ale ostatnie wydarzenia niemal pozbawiły społeczeństwo frakcji mającej moralne podstawy, by walczyć z autokracją Mugabe.

Mówiąc w imieniu wielu, Joseph Jemwa, sprzedawca warzyw w biednym mieście Harare w okręgu Mbare, powiedział IWPR, "Jedyne co nam może teraz pomóc to boża interwencja. Zawiedliśmy próbując rozwiązać samemu nasze problemy. Nie wierzę , by ktokolwiek być w stanie usunąć  Mugabe i zakończyć nasze cierpienia”

Tino Zhakata to pseudonim pracującego w Harare korespondenta londyńskiego Institute for War and Peace Reporting. Przedruk za zgodą Instytutu.

tłumaczenie: Andrzej Kaniewski

Na zdjęciu: Prezydent Zimbabwe Robert Mugabe
Źródło: Wikimedia Commons

 

  drukuj   prześlij na email

  powrót   w górę

Tego artykułu jeszcze nie skomentowano

Copyright by (C) 2007 by e-Polityka.pl - Biznes - Firma - Polityka. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Kontakt  |  Reklama  |  Mapa Serwisu  |  Polityka Prywatności  |  O nas


e-Polityka.pl