1. Panie pośle jest pan członkiem sejmowej komisji oświaty i aktualnie komisja pracuje nad nowelizacją karty nauczyciela jakie wprowadza ona zmiany?
2. Czy sadzi pan, że wydłużenie staży nauczycielskich będzie motywującym rozwiązaniem dla nauczycieli?
-
Zawód nauczycielski jest specyficznym zawodem. Nauczyciel powinien być z powołania a nie z konieczności. Nauczyciel bardzo często stara się zdobyć kolejny stopień awansu aby mieć większą pensję i niestety odbywa się to głównie kosztem młodzieży. Uważam, że nauczyciel powinien się wykazać aby uzyskać kolejny stopień awansu. Nie można powiedzieć, że rok czy dwa lata mogą stanowić jakąś istotną barierę w uzyskaniu kolejnego stopnia awansu zawodowego, czas jest tu najmniej istotny.
3. Wszyscy nauczyciele dość krytycznie podchodzą do awansu zawodowego i twierdzą, że robienie stażu ogranicza się do zbierania papierków?
-
Właśnie wcześniej to powiedziałem, że obecnie awans zawodowy polega między innymi na zbieraniu różnego rodzaju dokumentów w celu uzyskania wyższego stopnia zawodowego, który wpływa na zaszeregowanie płacowe.
4. Wszystkie sondaże biją na trwogę polska szkoła staje się coraz bardziej niewydolna a młodzież coraz bardziej agresywna?
-
Od 1990 roku wszystkie przemiany w Polsce zaczęły iść w kierunku liberalnym również w dziedzinie edukacji. Obecnie płacimy za to cenę. Niestety nadal mówi się więcej o prawach ucznia niż obowiązkach. Co oczywiście niesie za sobą pewne konsekwencje. W szkołach panuje rozluźnienie i wiele rzeczy wymyka się spod kontroli. Niepokojącym zjawiskiem jest spadek autorytetu nauczyciela który niejednokrotnie musi pracować pod presją nie tylko uczniów ale i środowiska. I niestety trzeba jasno powiedzieć, że pzepisy oświatowe nie pomagają mu w tej pracy. Nauczyciel jest jakby ubezwłasnowolniony. Wystarczy byle pomówienie ze strony ucznia lub ze strony rodziców aby nauczyciel miał mnóstwo kłopotów.
5. Być może niedocenianie roli edukacji jest celową polityką ekip rządzących?
6. Ktoś kiedyś powiedział, że rządzić głupim społeczeństwem jest łatwiej?
-
Moim zdaniem cała obecna reforma oświaty jest wielkim nieporozumieniem. Powstanie gimnazjów niewątpliwie spowodowało obniżenie poziomu nauczania. Pojawiło się zbyt wiele złych programów nauczania a co za tym idzie złych podręczników. Wyraźnie widać że w naukach humanistycznych a w szczególności jeśli idzie o język polski, nastąpiło pewne odejście od literatury polskiej, patriotycznej. Wyraźną degradację widać w nauczaniu takich przedmiotów jak historia i geografia. A przecież każdy młody człowiek powinien wiedzieć gdzie mieszka i skąd pochodzi, mieć możliwość wykształcenia w sobie więzi z narodem i społecznością lokalną.
7. Czy LPR dostrzega problem upadku autorytetu szkoły i nauczyciela i czy ma w swoim programie rozwiązania zmierzające do poprawy tego stanu, czy nie można powrócić do tego aby nauczyciel był urzędnikiem państwowym tak jak to było w II Rzeczpospolitej?
-
Oczywiście szkoła powinna być państwowa i publiczna a za edukację państwo powinno ponosić pełną odpowiedzialność. Na edukacji nie wolno oszczędzać. Każdy nauczyciel musi być solidnie wykształcony i merytorycznie przygotowany ale z drugiej strony musi mieć rodzaj powołania niezbędny w tym zawodzie. Musi lubić swoją pracę za którą będzie godnie wynagradzany. Nie może być w Polsce takiej sytuacji, że zawód nauczyciela jest jednym z najmniej opłacanych. Obecnie początkujący nauczyciel-stażysta często ma głodową pensję pomimo tego, że ma solidne wykształcenie. Jeżeli LPR będzie miała realny wpływ na władzę to postara się więcej środków przeznaczyć na edukację, traktując tę dziedzinę jako inwestycję w przyszłość. Ponadto postaramy się przywrócić właściwą rangę szkole i nauczycielowi. Będziemy bronić prawa nauczycieli do wcześniejszych emerytur co najmniej z kilku powodów; po pierwsze trudno wyobrazić sobie 70-letniego nauczyciela sprawnie uczącego młodzież drugi powód wiąże się z obecną sytuacją na rynku pracy. Im szybciej nauczyciel pójdzie na emeryturę tym prędzej jego miejsce zajmie młody absolwent czekający na możliwość zatrudnienia. Niewątpliwie trzeba będzie dokonać przeglądu wszystkich programów pod kontem ich faktycznej przydatności.
8. W obecnej sytuacji cześć obowiązków związanych z obsługą kształcenia należy do samorządów, czy nie powoduje to pewnych nadużyć, wg NIK aż 56% szkół otrzymało od samorządów mniejsze kwoty niż wynikało to z dotacji centralnej?
-
Znam ten raport NIK-u i mogę potwierdzić, że faktycznie do części szkół spływały mniejsze środki. Problem polega na tym że nastąpiło rozdzielenie kompetencji pomiędzy kuratoria sprawujące opiekę merytoryczną a samorządy do których należy obsługa finansowa. Nie wiem czy taki podział zawsze jest dobry dla szkół. Często bowiem samorządy niewłaściwie wykorzystują subwencje oświatową, która stanowi nieraz znaczącą sumę budżetów lokalnych. Są również i wypadki przeciwne, wielu samorządowców rozumie wagę szkolnictwa i dopłaca z innych żródeł do utrzymania szkół, remontów. Uważam jednak, że państwo powinno sprawować pełną kontrolę nad polską oświatą a tym bardziej nad finansami szkół.
10. Czy w Warszawie dostrzega się problem upolitycznienia szkół?
-
Najczęściej tak jest, że dyrektor musi mieć akceptację władz lokalnych a samorząd czy się to komuś podoba czy nie; nie jest apolityczny. Faktem jest, że często o posadzie dyrektorskiej nie decydują kompetencje lecz przynależność do tego czy innego ugrupowania. W Warszawie dostrzega się ten problem, lecz obecne prawo daje samorządom możliwość decydowania o obsadach personalnych. Innym rodzajem upolitycznienia szkół jest prowadzenie na ich terenie działalności politycznej. Przykładem tego była nachalnanbsp;propaganda proeuropejska prowadzona na terenie szkół.
11. Krotko do czego sprowadzają się zmiany w Karcie Nauczyciela?, tak naprawdę?
12. Chyba jest to proste zadanie bowiem nauczyciele nie mają silnej reprezentacji związkowej?
-
Generalnie w Polsce panuje kryzys polegający na tym, że wiele środowisk nie ma swojej silnej reprezentacji, która mogła by bronić interesów pracowniczych. Niestety podobna sytuacja dotyczy środowiska nauczycielskiego. Największe związki bardziej angażują się w politykę niż reprezentuje interesów nauczycieli.
13. Na zakończenie jest coś co zabrzmiałoby optymistycznie bo na razie z tej rozmowy widać że zmiany idą ale w złym kierunku?
-
Optymistyczne jest to, że ta świadomość o złej sytuacji w polskiej oświacie dotarła do polityków i osób które decydują o kształcie polskiej edukacji. Błędy zostały napiętnowane i trzeba mieć nadzieję, ze może kiedyś LPR będzie współuczestniczyć w naprawianiu tej sytuacji.
14. Czy nie będzie już za późno?
Dla e-Polityki wywiad przeprowadził Jurand Saternus