Japoński minister spraw zagranicznych Taro Aso powiedział, że w razie bezpośredniego zagrożenia atomowego ze strony Korei Północnej, Japonia nie zawaha się ostro zareagować.
Japonia znajduje się w zasięgu rażenia północnokoreańskich rakiet, więc zdaniem ministra prewencyjne działanie miałoby ochronić mieszkańców, a przez to byłoby zgodne z pacyfistyczną konstytucją kraju. Na to oświadczenie niemal natychmiast odpowiedziała Korea Południowa, nakłaniając Tokio do działań dyplomatycznych i zarzucając jednocześnie podsycanie napięć.
Taro Aso powiedział również, że Japonia będzie nalegała, aby Rada Bezpieczeństwa ONZ nałożyła międzynarodowe sankcje na Koreę Północną za testowania rakiet. Dodał, że w tej kwestii Tokio nie pójdzie na żaden kompromis.
O zastosowanie sankcji wobec Korei Północnej wystąpiła Korea przy poparciu USA, Wielkiej Brytanii i Francji natomiast Rosja i Chiny były przeciw. Zdaniem japońskiego ministra spraw zagranicznych istnieje możliwość, aby Rosja powstrzymała się od głosu. Wtedy cała odpowiedzialność za odrzucenie rezolucji spadłaby na Chiny, co naraziłoby ten kraj na izolację od Japonii.