Rząd i ministerstwo skarbu podziela wątpliwości Najwyższej Izby Kontroli dotyczące ceny uzyskanej za akcje PKO BP w ofercie publicznej - wynika z wypowiedzi wiceministra skarbu Pawła Szałamachy.W Sejmie przedstawił on informację na temat prywatyzacji największego banku detalicznego w Polsce, a potem odpowiadał na liczne pytania posłów.
Wiceminister skarbu Szałamacha przypomniał raport Izby, z którego wynika między innymi, że ówczesny minister skarbu państwa mógł określić wyższą górną granicę przedziału cenowego akcji spółki w ofercie publicznej.
Retorycznie pytał czy 13-stoprocentowy wzrost kursu akcji spółki podczas debiutu to dużo czy mało. Według niego można to uznać jako działanie w granicach dopuszczalnego błędu. Podkreślił, że nie była to skandaliczna sytuacja jak w przypadku prywatyzacji Banku Śląskiego, kiedy cena akcji podczas debiutu różniła się kilka razy od tej podczas zapisów w ofercie publicznej.
Szałamacha zaznaczył jednocześnie, że Izba dobrze oceniła przygotowanie i przeprowadznie prywatyzacji PKO BP, a w sprawie przedziału cenowego nie skierowała wniosków do prokuratury.
Prywatyzacja banku PKO BP miała miejsce jesienią 2004 roku. Należała do jednych w z największych nie tylko w Polsce, ale i w Europie. Cieszyła się ogromnym powodzeniem