J. Szacki charakteryzując główne idee heglowskiej filozofii dziejów wymienia następujące;
„1) światem rządzi Rozum;
2) dzieje są realizacją wolności;
3) nie ma rozumności i wolności poza państwem”
Hegel analizując dzieje powszechne (od starożytności do czasów mu współczesnych) krytycznie odnosi się do dotychczasowego dorobku w tej dziedzinie. Jego zdaniem nie wystarczy tu „dziejopisarstwo pierwotne"- opisywanie zdarzeń ani „dziejopisarstwo refleksyjne"- rozmazujące i utrudniające poznanie prawdy. Trzeba przejść do „dziejopisarstwa filozoficznego" czyli „myślącego rozważania spraw", co umożliwia poznanie tego, że to „rozum panuje nad światem, że przeto i bieg dziejów powszechnych był rozumny" oraz jest „.koniecznym pochodem ducha świata, ducha, którego istota jest wprawdzie zawsze jedna i ta sama, lecz który tę swoją jedną istotę rozwija w istnieniu świata". Rozum nie jest tylko ideałem, powinnością, ale „wprowadza" celowość w świat zjawisk, w świat przyrody i dzieje powszechne.
Tendencją wiodącą mimo wielu różnych zdarzeń jest dążenie do osiągnięcia uświadomionej wolności (od wolności jednostkowej poprzez wolność (świadomość wolności) grupową –do wolności powszechnej). Duch osiąga pełnię swej świadomości dopiero w ludach germańskich pod wpływem chrystianizmu, gdy wolność urzeczywistnia się w całej ludzkości.
Możliwe jest to jednak tylko w państwie spełniającym w całym rozwoju podstawową funkcje, jako najwyższe ucieleśnienie ducha świata, cel sam w sobie i najwyższe prawo dla poddanych. Uniwersalizm Hegla, dający przewagę ogółowi nad jednostką doprowadził do postrzegania państwa jako najwyższego szczebla ustroju społecznego. Było ono dla niego nie przypadkowym wytworem jednostek, ale nieunikniona postacią, do której duch obiektywny musi dojść w swym rozwoju. Było dla niego wyższą formą ustroju niż społeczeństwo, gdyż społeczeństwo jest wytworem czynników naturalnych, państwo zaś ideowych. Dlatego przyznawał mu najwyższy autorytet; naród zorganizowany w państwo był dlań największą ziemską potęgą. Pisał „Państwo jest boską ideą istniejącą na ziemi”, „jest rzeczywistością idei moralnej”, „jest ucieleśnieniem racjonalnej wolności”. Miał państwo za pierwotniejsze i istotniejsze od jednostki , która dopiero w ramach państwa nabiera realności i wartości moralnej.
Stosownie do zasad heglowskiej filozofii dziejów historia ludzkości nie jest pasmem przypadków — jak sądzili francuscy myśliciele oświeceniowi — lecz procesem prawidłowym i dialektycznym, u jego podstaw spoczywają zaś prawa rozumu, który rządzi dziejami powszechnymi. Dzieje te są więc jednolitym i koniecznym rozwojem idei oraz dziejami rozumu i uświadomionej wolności, która ucieleśnia się w prawie i jego najwyższym wyrazie — państwie.
Realizacja dziejów
Historia powszechna jest więc stopniowym kształtowaniem się „ducha świata” w czynach i losach narodów i państw -historią powstających i upadających państw, a tym samym dialektycznym pochodem uświadomionej wolności.
Idee „ducha świata" realizują się przez działalność człowieka, jego popędy, skłonności i namiętności. Narody są objawami i narzędziami tego ducha; w każdej epoce jakiś jeden „wielki naród” (Hegel nazywa je często „narodami historycznymi") go reprezentuje i wtedy naród ten obejmuje rząd duchów, przedstawiając jakiś szczególny etap rozwoju ducha świata i zachowuje go aż do spełnienia swej misji. Pochodem tym rządzą prawa rozumu w ogóle, a prawa negacji i alienacji w szczególności. Odpowiednio do tych praw proces dziejowy znajduje się na linii celów rozumu historycznego jedynie wtedy, kiedy tworzą się nowe państwa, kodeksy prawne, instytucje społeczne, ponieważ obiektywizują się w nich kolejne stadia jego rozwoju. Po spełnieniu tej misji naród przestaje być „historyczny" jest przez proces dziejowy negowany i odchodzi w przeszłość (co nie znaczy, że znika z areny dziejów), a jego miejsce zajmuje inny, zdolny realizować etap kolejny. Uświadomiona wolność, zgodnie z prawem negacji, wchodzi w swoją kolejną fazę, odpowiadającą wyższym stadiom prącego wciąż naprzód rozumu. Rozum posługuje się również wielkimi osobistościami historycznymi (Jak Aleksander Wielki czy Napoleon). Odgrywają one w tym rozwoju dziejów jakąś rolę o tyle, o ile ich działania zgodne są z ideami „ducha świata", z jego „wolą" przejawiającą się w postępie historii. Widząc dalej, a czując głębiej od przeciętnych ludzi, niszczą i burzą przeżyte już państwa i cywilizacje, tworząc zamiast nich nowe, odzwierciedlające wyższe etapy rozwijającego się rozumu. Ważkim narzędziem w realizacji idei rozumu były i są wojny.
Wojny
Z zewnętrznego punktu widzenia wydają się one zjawiskami przypadkowymi, a nawet niezrozumiałymi, tym bardziej że towarzyszą im śmierć i zniszczenie. Ujmowane jednak z -perspektywy praw rządzącego historią rozumu są one określoną prawidłowością, z której nie zdają sobie sprawy nawet wielkie osobistości historyczne.
Napoleon w istocie rzeczy podświadomie realizował nieugięte prawa „ducha świata” i rozumu z tym że ten ostatni „był zadowolony" z jego wojennych kampanii dopóty, dopóki miały one charakter zwycięski. Moment jednak, w którym wódz zaczął ponosić klęski, był znakiem, iż wypełnił on już posłannictwo wobec ducha i musiał odejść.
Funkcja historyczno-społeczna
Znajdując się na linii rozwoju rozumu Napoleon swoim czynem, zwłaszcza rewolucyjnym i wojennym, przyspieszył pochód uświadomionej wolności, znacznie przyspieszył moment pojednania ducha z dziejami powszechnymi. Przyspieszył, bo — zdaniem Hegla — w okresach rewolucji i wojen idea rozumu realizuje się znacznie szybciej niż w czasach pokoju, zwłaszcza długotrwałego. W rezultacie więc odpowiadające aktualnemu etapowi rozwoju ducha rewolucje i wojny stanowią ważki instrument postępu historycznego, oczywiście w znaczeniu heglowskim — postępu rozumianego jako proces uświadomionej wolności.
Społeczeństwo obywatelskie musi wyjść poza siebie (...) poza to oto określone społeczeństwo - aby na zewnątrz siebie, wśród innych narodów, nie dorównujących mu, jeśli idzie o środki, które ma w nadmiarze, czy w ogóle nie dorównujących mu w dziedzinie przemysłu, szukać sobie konsumentów, a tym samym niezbędnych środków utrzymania(...).Ta rozszerzona więź dostarcza też takiego środka jak kolonizacja.
Funkcja moralna
Równolegle z funkcją historyczno-społeczną wojny pełnią także specyficznie pojętą funkcję moralną.
„Wojna ma to wyższe znaczenie, że dzięki niej (...) utrzymane zostaje zdrowie etyczne narodów i zachowany ich obojętny stosunek do utrwalenia się określoności skończonych; podobnie jak ruch wiatru chroni jezioro przed gniciem, do którego doprowadziłaby je jakaś trwała cisza, tak trwały czy nawet wieczny pokój doprowadziłby do tego narody (...) Okoliczność, że ta idealność, która w wojnie występuje na jaw jako leżąca w pewnym przypadkowym stosunku na zewnątrz (...) przejawiała się w zjawiskach historycznych między innymi w tym, że szczęśliwe wojny hamowały wybuchy wewnętrznych niepokojów i umacniały wewnętrzną władzę państwa"
Narody wychodzą z wojny silniejsze, a narody targane wewnętrznymi antagonizmami, realizując wspólne cele państwa, uzyskują dzięki wojnom „wewnętrzny spokój". Tak rozumiana funkcja moralna jest logiczną konsekwencją lub pochodną funkcji historyczno-społecznej. Podczas wojny bowiem ludzie skupiają się pod sztandarami państwa, podporządkowują wszystkie swoje poczynania jego prawom i wymogom oraz realizują to, co ogólne, uniwersalne. Podczas pokoju natomiast każdy myśli o sobie, swoich interesach, gromadzeniu bogactw, wygodnym i dostatnim życiu, w wyniku czego postęp uświadomionej wolności odbywa się powoli i leniwie.
Armia
Filozof stwierdza również, że „celem i istotnym powodem wojen jest teraz zawsze podbój terytorialny". Dla osiągnięcia tego celu powołano część obywateli, tworząc armie stałe, które „zapewniały monarchii potęgę niezależną i stały się narzędziem koniecznym zarówno dla umocnienia centralnej władzy przeciwko buntom podległych jednostek, jak i dla obrony państwa na zewnątrz".
Hegel akcentuje zadania obronne („obrona państwa na zewnątrz") jako najważniejszy obowiązek obywateli i zadanie państwa. Stoi na stanowisku, że jeśli zagrożone zostanie państwo, jego samoistność i suwerenność, obowiązek „wzywa" wszystkich obywateli do jego obrony, gdyż tylko wtedy naród staje się potęgą, zostaje wyrwany z owego letargu wewnętrznego, dzięki czemu wojna obronna przekształca się w zaborczą (sam Hegel nie wyjaśnia, czy zawsze tak być musi). Dzięki dzielności żołnierzy i obywateli, mających na względzie suwerenność państwa, możemy obronić niepodległość i przeciwstawić się wrogowi składając w ofierze w razie potrzeby, rzeczywistości osobiste", tj. nawet własne zdrowie i życie. „W całej tej sprawie tkwi etyczny moment wojny, której nie można uważać za absolutne zło i za tylko zewnętrzną przypadkowość", jest ona bowiem również przejawem pewnej konieczności (choć często wydaje się, że o jej wybuchu decyduje przypadek, namiętność władcy czy narodu itp.) i jako taka wymaga najwyższych ofiar.
Tak wiec stała armia ma według filozofa pełnić funkcje zarówno zewnętrzne (obrona suwerenności) jak i wewnętrzne.
Kwestie etyczne wojny
Filozof pokazuje również negatywne aspekty wojny i pewne niebezpieczeństwa z nią związane. W jego myśli zawarte są też elementy prawa narodów.
Nakazuje traktować inne państwa jako „samoistne w stosunku do drugiego", mówi o konieczności troski o „dobro własne i o dobro w jego określeniu ogólnym, o dobro innych ludzi", wskazuje, że „przemoc i przymus są pogwałceniem prawa", iż „przemoc zewnętrzna nie zdoła niczego zbudować na dłuższą metę", siłą państw dużych jest rozum, podczas gdy „Byt i bezpieczeństwo małych państw zapewnione są w mniejszej lub większej mierze przez inne państwa; dlatego też nie są to państwa prawdziwie samodzielne i nie są narażone na ogniową próbę wojny", podkreśla, że gdy tym, co pobudza narody do czynu, są żądze, wówczas czyny takie „przemijają bez śladu albo (...) pozostawiają ślady jedynie w postaci zagłady i zniszczenia". Także we wspomnianych wypowiedziach na temat „kolonizacji" nie można nie dostrzegać tego, że Hegel politykę tę odnosi do „tego oto" określonego społeczeństwa (obywatelskiego), które bynajmniej nie było dla niego ideałem i któremu przeciwstawiał „rozumne państwo", stanowiące „prawdziwą podstawę etyczności".
Dostrzegał również nieszczęścia i ofiary, jakie wojny powodują a podkreślając „etyczne" aspekty wojen Hegel chciał przeciwstawić się występującym w okresach długiego pokoju zjawiskom negatywnym (co nie znaczy, że negował sam pokój, jego istotę), takim jak: nadmierny partykularyzm jednostek i narodów, kierowanie się jedynie osobistymi interesami i zapominanie o interesach całej społeczności, państwa itp.
Bezpośrednie i wyłączne prawo wydawania rozkazów sile zbrojnej, a także utrzymywania koniecznych stosunków z innymi państwami przysługuje tylko panującemu. Ale w swoim postępowaniu podlega on „zewnętrznemu prawu państwowemu", zgodnie z którym: „pierwszym absolutnym uprawnieniem państwa jest być suwerennym dla drugiego państwa, tzn. być przez nie uznanym". Nie wystarczy więc, że jedno państwo nie powinno się mieszać w wewnętrzne sprawy drugiego, ale zasada ta musi zostać zagwarantowana właśnie przez ów akt „uznania", przy czym państwo, którego ten akt dotyczy, musi z kolei uznać inne państwa, tzn. zapewnić, że będzie również respektować ich suwerenność. Uznanie takie wzmacnia stopień wzajemnego zaufania, któremu sprzyja również mocno przez Hegla podkreślana myśl, że ,,... traktaty jako umowy, na których opierają się wzajemne zobowiązania między państwami, powinny być dotrzymywane".
Kroński pisze, że według Hegla „nie każda (...) wojna jest słuszna, nie każda naprawdę restytuuje wolność zanegowaną przez partykularyzm. Wojna posiada tylko wtedy sens historyczny i tylko wtedy popiera sprawę wolności, jeśli naród walczący naprawdę pracuje nad realizacją interesów ducha światowego. Jeżeli walczy tylko po to, by powiększyć swoje terytorium lub wzbogacić się kosztem innych, wówczas światu niczego prócz nieszczęścia przynieść nie może". Hegel rozwijając tę myśl stwierdza, że celem w stosunkach danego państwa z innymi i zarazem zasadą oceny sprawiedliwości wojen oraz traktatów nie jest jakaś abstrakcyjna idea, lecz „rzeczywiście uszczuplone czy zagrożone dobro w swej określonej szczegółowości" (chodzi oobronę zagrożonej istoty państwa, jego suwerenności, a nie dóbr poszczególnych obywateli, które tylko wtedy będą bezpieczne, gdy bezpieczne będzie państwo).
Dzięki temu, że poszczególne państwa uznają się nawzajem jako takie, „nawet podczas wojen - w tym stanie bezprawia, przemocy i przypadkowości", utrzymuje się „pewną więź, w której państwa uchodzą dla siebie wzajemne za same w sobie i dla siebie istniejące, tak iż nawet podczas wojny sama wojna określana jest jako stan, który powinien przeminąć”. Wojna zawiera więc tym samym w sobie pewne określenie prawa międzynarodowego polegające na tym, że możliwość pokoju zostaje w niej zachowana, że uznaje się wobec tego np. (nietykalność) posłów i że w ogóle wojna prowadzona jest nie przeciw wewnętrznym instytucjom i nie przeciw pokojowemu życiu rodzinnemu i prywatnemu - nie przeciw osobom prywatnym"
Ocena
Liczne są dyskusje i kontrowersje na temat dorobku Hegla (często krzywdzące, jednostronne), wypada jednak zgodzić się z tymi interpretatorami jego idei społecznej, którzy podkreślają jej wielką rolę w rozwinięciu nowożytnej historiozofii, teorii państwa i prawa, a także doskonałą orientację samego Hegla w sprawach politycznych, społecznych i ekonomicznych epoki, dotyczących np. rewolucji francuskiej, wojen napoleońskich i in. Hegel krytykując koncepcje atomizujące społeczeństwo, odrzuca ideę umowy społecznej, wedle której państwo powstało z woli jednostek po to, by zaspokajać indywidualne potrzeby (są to, jego zdaniem, zbyt kruche podstawy organizacji państwowej), usiłuje przezwyciężyć występującąw wielu systemach filozoficznych dychotomię: jednostka - społeczeństwo. Chce wykazać zachowując względną autonomię jednostki a zarazem ukazując wielką rolę państwa w procesie uspołecznienia człowieka, ich dialektyczną jedność warunkującą realizację najważniejszych wartości, do których dąży ludzkość.
Jego poglądy były i są do dzisiaj przedmiotem wielu nieporozumień i kontrowersji, zwłaszcza jeżeli chodzi o kwestię wojen. Wielu oskarża ich autora, że był apologetą wszelkich, inni sądzą, że w świetle całej filozofii Hegla, aprobował on tylko wojny zgodne z prawami rozwijającego się rozumu i uświadomionej wolności.
Aby ocenić jednoznacznie postawę Hegla należy zwrócić uwagę na kwestie etyczne wojny, które autor również porusza.Na filozofię tę, podobnie zresztą jak na każdą inną, trzeba patrzeć całościowo i historycznie, a więc z perspektywy ówczesnego czasu. Jest rzeczą oczywistą, że zrodziła się ona pod przemożnym wpływem wojen napoleońskich, które miały charakter ambiwalentny, bo z jednej strony podkopywały zmurszałe wartości feudalne — owo „zgnuśnienie narodów", z drugiej zaś wywoływały charakterystyczne dla każdej wojny konsekwencje negatywne.
Dzisiaj my powinniśmy wydobywać te idee, które mogą mieć walor aktualności i uniwersalności.