Rząd Rosji nie podejmuje wystarczających działań dla zapobieżenia i zwalczania ksenofobii i nietolerancji. Tymczasem w kraju rośnie liczba zabójstw na tle rasowym, mnożą się pobicia i nasila dyskryminacja - stwierdza Amnesty International (AI) w raporcie opublikowanym w czwartek.
Raport (Violent racism out of control) wyszczególnia przypadki ataków i napadów na ludzi, w tym niektórych ze skutkiem śmiertelnym. Ich ofiarami są zagraniczni studenci, uchodźcy z Afryki, Azji, Bliskiego Wschodu i Ameryki Łacińskiej, mniejszości etniczne, imigranci z Azji Centralnej i Zakaukazia, Cyganie oraz Żydzi.
Ze źródeł rosyjskich cytowanych w raporcie wynika, iż w 2005 roku w Rosji doszło do 366 ataków i napadów na tle rasowym oraz 28 zabójstw. Faktyczna liczba może być wyższa, ponieważ poszkodowani nie zawsze informują policję. Ataki na obcokrajowców i mniejszości policja traktuje jak wybryki chuligańskie pozbawione elementu nienawiści rasowej.
Raport zaznacza, że ataki na tle rasistowskim w Rosji są często dokonywane przez dobrze zorganizowane grupy, jawnie wyznające szowinistyczną i faszystowską ideologię. Liczebność tych grup ocenia się różnie - od pięciu do pięćdziesięciu tysięcy członków - a ich liczbę na ok. 150.
Dokument podkreśla, iż policja nie podejmuje wystarczających działań prewencyjnych, ani śledczych, a przeważająca większość spraw nigdy nie trafia na sądową wokandę.
Dodatkowo pod pretekstem działań antyterrorystycznych, policja znacznie częściej kontroluje dokumenty osobiste ludzi o wyglądzie kaukaskim wymuszając przy okazji łapówki.
- "Jako kraj, który wkrótce formalnie wejdzie w skład Rady Europy i w obecnym półroczu przewodniczący G8, Rosja musi stosować się do zobowiązań wynikających z międzynarodowych konwencji praw człowieka" - powiedziała Irene Khan sekretarz generalna AI w związku z publikacją raportu.