Premier Kazimierz Marcinkiewicz potwierdził, że w piątek dojdzie do rekonstrukcji jego gabinetu, związanej z powołaniem koalicji rządowej. - " To będzie na pewno troje nowych ministrów, a może o jednego więcej".
Marcinkiewicz nie chciał ujawnić nazwisk nowych ministrów tłumacząc, że wszystkie szczegóły rekonstrukcji rządu nie zostały jeszcze uzgodnione.
Na pytanie, kiedy koalicja większościowa, dysponująca w Sejmie co najmniej 231 głosami, może ujrzeć światło dzienne, Marcinkiewicz powiedział: - "Pewnie już jutro".
Zadowalająca dla partii Jarosława Kaczyńskiego większość to nie 231 posłów, ale ponad 270. Dotąd udało się zgromadzić 218.
Według szefa Klubu Parlamentarnego PiS Przemysława Gosiewskiego kolejne rozmowy rozpoczną przy okazji najbliższego posiedzenia Sejmu w przyszłym tygodniu.
Przemysław Gosiewski uważa, że wybór partnerów do rozmów koalicyjnych jest oczywisty: wszyscy poza PO i SLD.
PiS liczy zwłaszcza na PSL, ponieważ - jak podkreślił przewodniczący Gosiewski - prezes Pawlak mówił, że porozumienie nie jest możliwe w "danej chwili", a to nie zamyka drogi do rozmów.
Podczas jutrzejszej rekonstrukcji rządu z gabinetu premiera Marcinkiewicza ma odejść trzech ministrów. Minister Meller - bo sam podał się do dymisji na wieść o wejściu do rządu Andrzeja Leppera oraz ministrowie pracy i rolnictwa, którzy zrobią miejsce ministrom z Samoobrony.
Przemysław Gosiewski podkreślił, że ministrowie Michałkiewicz i Jurgiel są bardzo dobrymi fachowcami, a ich odejście jest wyłącznie ceną za powołanie koalicji. Mają przejść do pracy w klubie parlamentarnym przy pracach nad ustawami.
Gosiewski zaprzeczył, że na zamkniętym posiedzeniu klubu PiS w ubiegły piątek prezes Kaczyński krytykował pracę ministrów Mellera, Religi i Gęsickiej. Tak napisało dziś "Życie Warszawy".
Szef Klubu PiS poinformował, że na najbliższym posiedzeniu Sejmu 10. maja odbędzie się debata na temat stanu ochrony zdrowia i minister Religa przedstawi swoje propozycje poprawy tej sytuacji.