Prezes rosyjskiego Transnieftu grozi zmniejszeniem dostaw ropy do Europy. Miałoby to służyć, między innymi, podniesieniu w Europie ceny rosyjskiej ropy. Transnieft jest przedsiębiorstwem, które nadzoruje rosyjskie rurociągi naftowe.
Według prezesa Siemiona Wajnsztoka, Rosja będzie mogła sobie pozwolić na zmniejszenie dostaw ropy do Europy, ponieważ pozyskuje nowych klientów na wschodzie. Budowane są bowiem rurociągi do Chin, Korei Południowej, Japonii i Australii. Dzięki nim Europa nie będzie największym rynkiem dla Rosyjskiej ropy. Szef Transnieftu, tłumacząc ten mechanizm powiedział, że wschodni partnerzy odbiorą Europie surowiec, co z kolei wpłynie na wzrost jego ceny.
Zwrócenie się na wschód z eksportem ropy naftowej ma być sposobem na Europę, która zaczyna myśleć o większym zróżnicowaniu źródeł dostaw energii. W sprzeczności z zapowiedziami kierownictwa Transnieftu pozostaje jednak zapowiedź szefa Rosnieftu - firmy wydobywającej ropę. Zadeklarował on w Londynie znaczne zwiększenie jej wydobycia, do 2015 roku nawet o 100 procent.
|