Samorozwiązanie Sejmu nie wchodzi w grę. Nie po to naród wybierał 460 posłów, aby po pół roku były kolejne wybory - oświadczył przewodniczący Samoobrony Andrzej Lepper. Z kolei lider Ligi Polskich Rodzin uważa, że PiS chce jak najszybciej oddać władzę PO, by nie realizować swego przedwyborczego programu.
Zdaniem Leppera, najbardziej realną koalicją jest koalicja PO- PiS. Jak dodał, taka koalicja powinna być skonsumowana.
Szef Samoobrony uważa, że pomysł PO, aby Sejm przetrwał do jesieni, to propozycja podpisania nowego paktu stabilizacyjnego. -"Chcecie podpisać pakt z PO, to dobrze. Jeśli jest taka wola, to zróbcie to i dajcie odpocząć polskiemu społeczeństwu" - zwrócił się Lepper do polityków PiS.
Lepper powiedział, że za bezrobocie, coraz gorszy los polskiego społeczeństwa winę ponosi nie obecny rząd, ale - "jest to zasługa rządów lewicy jak i prawicy w ciągu ostatnich 16 lat. Jak dodał, obecnie najważniejszą sprawą nie jest kwestia tego, kto wejdzie do koalicji, ale program, jaki ta koalicja będzie realizować".
Roman Giertych stwierdził, że "mami się ludzi programem Polski solidarnej, a realizuje program Balcerowicza i Unii Wolności".
Lider LPR argumentował, że Liga nie poprze wniosku o samorozwiązanie Sejmu, bo wybory na kilka dni przed wizytą papieża Benedykta XVI w Polsce byłyby czymś absurdalnym. Nie wykluczył natomiast poparcia Ligi dla wyborów jesiennych bądź wiosennych w przyszłym roku.