Aby zapisać się na listę naszego newslettera, prosimy podać swój adres email:

 

Wyszukiwarka e-Polityki :

 

Strona Główna  |  Praca  |  Reklama  |  Kontakt

 

   e-Polityka.pl / Artykuły - Świat / Afryka / Zapomniany kontynent               

dodaj do ulubionych | ustaw jako startową |  zarejestruj się  

  ..:: Polityka

  ..:: Inne

  ..:: Sonda

Czy jesteś zadowolony z rządów PO-PSL?


Tak

Średnio

Nie


  + wyniki

 

P - A - R - T - N - E - R - Z - Y

 



 
..:: Podobne Tematy
25-10-2008

 

10-12-2007

 

29-10-2007

 

08-06-2007

 

23-03-2007

 

29-01-2007

 

13-12-2006

 

+ zobacz więcej

Zapomniany kontynent 

20-06-2003

  Autor: Krzysztof Wasilewski

Obecnie cała uwaga świata zwrócona jest na kraje tzw.osi zła.Termin ten wymyślony przez Georga W.Busha został szybko podchwycony przez inne państwa.Do tzw.osi zła należą Iran,Korea Płn. i Irak.W akcji przeciwko temu ostatniemu bezpośredni udział brała również Polska.Obecnie trwają prace nad wysłaniem zbrojnego kontyngentu do polskiej strefy stabilizacyjnej.Wszystko aby zaprowadzić demokrację i pokój.Jednak skupianie wyłącznej uwagi tylko na Bliski Wschód i Koreę Płn. jest wilekim nieporozumieniem.Istnieją dziesiątki krajów gdzie taka pomoc jest natychmiast potrzebna.Szczególnie krajom afrykańskim.

 

 

Jeśli wierzyć zapewnieniom Busha czy Tony Blaira,interwencja zbrojna w Iraku ma na celu zabezpieczenie ciemiężonego prze lata narodu przed dalszymi tragediami.Kto zatem zapewni bezpieczeństwo dla szarganej konfliktami Afryki?Tamtejsi mieszkańcy w przeciwieństwie do Irakijczyków,powitałyby obce wojska z ulgą i nadzieją.Szczególnie takiej nadziei potrzebyją Demokratyczna Republika Konga i Liberia.

Sytuacja tego pierwszego przypomina najgorsze wspomnienia z czasów II wojny światowej.Nieustanne potyczki pomiędzy plemionami Lendu i Hema pozostawiają za sobą setki brutalnie zabitych cywili.Zresztą granica między cywilem a żołnierzem jest bardzo niewyrażna.Już ośmiolatki służą w oddziałach partyzanckich.Ziemia tego kraju kryje setki grobów,gdzie ludzie spoczywają często bez głów,rąk czy serc.Wojna przywróciła dawne krwawe rytuały,które wydawałoby się dawno odeszły w zapomnienie.Często jednak samo życie jest gorsze od śmierci.Istnieją szkoły,w których jedna trzecia dziewcząt,bez względu na wiek,została brutalnie zgwałcona i tylko kaprysowi oprawców zawdzięcza życie.

Historia Liberii jest podobna,chociaż w cale nie powinna.Państwo to zostało założone prze Stany Zjednoczone.Na tym niewielkim lądzie mieli się osiedlać czarnoskórzy byli niewolnicy.Jednak ich potomkowie nie zaznawają spokoju.Krajem raz po raz wstrząsają walki.Obecnie oddziały partyzanckie próbują pozbyć się despotycznego prezydenta Charlesa Taylora,oskarżanego za zbrodnie w Sierra Leone.

Zdesperowani ludzie szukają schronienia w placówce ONZ w stolicy Liberii,Monrowii. Jedynym ratunkiem jest rezygnacja Taylora.Niestety nic nie wskazuje na to aby podał się do dymisji przed wygaśnięciem kadencji czyli przed 2004.

Wszystkie te tragedie dzieją się przy bierności ONZ i międzynarodowych mediów.Podczas gdy trwają rokowania o przyszłe kontrakty w Iraku,niedaleko giną tysiące ludzi.Pojawił się jednak cień szansy.Krytykowan Francja już wysłała ponad tysięczny kontyngent do Konga,a Niemcy mają w niedługim czasie przysłać kolejnych kilkuset żołnierzy.Nie oznacza to natychmiastowego pokoju.Aby skutecznie przeciwdziałać mordom trzeba nakazać wojskom zapuszczenie się w głąb dżungli.Na takie ryzyko nikt jeszcze nie jest gotowy.Z drugiej strony sam fakt zauważenia problemu należy odnotować z uwagą.Może to być początek do zawiązania koalicji,która pomogłaby wykrwawionym narodom.Krytyka Francji,której misja miałaby być tylko próbą rywalizacji z USA,mija się z celem.Jeśli wierzymy,że USA,Wielka Brytania i Polska zaatakowały Irak w imię pokoju,zawierzmy Francji w jej szlachetność.

Kontynent afrykański jest kontynentem zapomnianym.Świat sobie o nim przypomina gdy wyjdzie na jaw kolejna tragedia.Zazwyczaj wtedy jest już za póżno.Europa czy Stany Zjednoczone nie może marginalizować kwestii Afryki tylko dla tego,że nie stanowi ona bezpośredniego zagrożenia dla zewnętrznego świata.W poszukiwaniu broni masowego rażenia nie wolno zapominać o 6,5tysiąca Afrykańczyków umierających każdego dnia na AIDS.Nie wolno zapominać,że za obecny stan rzeczy w jakimś stopniu odpowiadają dawni kolonizatorzy.

W 1908 roku Winston Churchill,wtedy wic minister kolonii,nazwał Ugandę "rajem na ziemi".W niespełna jedno stulecie raj zamienił się w piekło na ziemi.Każde państwo mówi,że nikt o zdrowym rozsądku nie będzie się pchał w ten bałagan.

No właśnie,nikt.

Autor: Krzysztof Wasilewski



 

  drukuj   prześlij na email

  powrót   w górę

Tego artykułu jeszcze nie skomentowano

Copyright by (C) 2007 by e-Polityka.pl - Biznes - Firma - Polityka. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Kontakt  |  Reklama  |  Mapa Serwisu  |  Polityka Prywatności  |  O nas


e-Polityka.pl