Powołany jesienią ubiegłego roku rząd George’a Papandreou zdecydował się przerwać trwającą latami farsę i ujawnił prawdę o stanie finansów państwa. Ateny przez ostatnie lata fałszowały statystyki gospodarcze przekazywane Brukseli, aby sprostać unijnym kryteriom. Używano do tego nowoczesnych instrumentów finansowych jak np. derywaty (zaciąganie zobowiązań pod przyszłe zyski). Zwłaszcza poprzednia ekipa rządząca straciła kompletnie panowanie nad finansami publicznymi. Przyszło jej rządzić w warunkach globalnego kryzysu, ale nawet on nie uchronił ówczesnej władzy przed pokusą podkręcania danych ekonomicznych. Motywacją do takiego, a nie innego działania była trwająca kampania wyborcza. Szacowany na wrzesień 2009 r. (przed wyborami) deficyt na poziomie 6% PKB, nieoczekiwanie wzrósł w październiku (po wyborach) do ponad 12% PKB. Za swoistą patologię należy uznać fakt, iż Greckie biuro statystyczne uzależnione było od ministerstwa finansów. Rząd premiera Papandreou ustanowił nowe biuro, już niezależne od administracji rządowej.
Przed obecną ekipą rządząca wiele trudnych wyzwań. Przede wszystkim odbudowanie wiarygodności na arenie międzynarodowej, co po latach fałszerstw i kłamstw nie będzie łatwe. Rząd mimo protestów społecznych będzie musiał radykalnie ograniczyć wydatki budżetowe. Grecję czeka prawdopodobnie podwyżka podatków, podniesienie przeciętnego wieku emerytalnego, a także walka z szarą strefą. Wszystko po to, aby zmniejszyć deficyt budżetowy z 12,7% PKB do 3% PKB (na takim maksymalnym poziomie winny utrzymywać deficyt państwa strefy euro), a także obniżyć przekraczający 110% PKB dług publiczny.
Eksperci są zgodni: zmiany są niezbędne, inaczej Grecja znajdzie się na dnie, ale uporanie się z problemami jest w interesie nie tylko Grecji. Ekonomiści obawiają się tzw. „efektu domina”, bowiem Grecja nie jest jedynym państwem strefy euro, które boryka się z gospodarczymi problemami. Przyszłość strefy euro, która przeżywa obecnie największy kryzys od momentu powstania w dużej mierze zależeć będzie od tego, w jaki sposób zostanie rozwiązany problem Grecji.