Aby zapisać się na listę naszego newslettera, prosimy podać swój adres email:

 

Wyszukiwarka e-Polityki :

 

Strona Główna  |  Praca  |  Reklama  |  Kontakt

 

   e-Polityka.pl / Artykuły - Kraj / Casting na premiera               

dodaj do ulubionych | ustaw jako startową |  zarejestruj się  

  ..:: Polityka

  ..:: Inne

  ..:: Sonda

Czy jesteś zadowolony z rządów PO-PSL?


Tak

Średnio

Nie


  + wyniki

 

P - A - R - T - N - E - R - Z - Y

 



 
..:: Podobne Tematy
27-09-2010

 

24-02-2010

 

14-10-2009

 

24-06-2009

  Dwa projekty PO w sprawie in vitro

18-02-2009

 

01-02-2009

  Tusk o "randce" z szefem PiS

31-01-2009

  Tusk zaproszony na spotkanie po konwencji

+ zobacz więcej

Casting na premiera 

30-11-2009

  Autor: Radosław Święcki
Tydzień temu premier Donald Tusk ogłosił, że chce zmian w konstytucji. Pełna odpowiedzialność za władzę wykonawczą powinna się znaleźć w rękach premiera. Rola prezydenta ograniczona zostałaby do reprezentacyjnej. O tym kto zostanie głową państwa decydowałoby Zgromadzenie Narodowe. Mało prawdopodobne by, którakolwiek z powyższych propozycji weszła w życie. Nie akceptuje ich nie tylko opozycja, ale także większa część społeczeństwa. Niezależnie od tego czy pozycja premiera względem prezydenta umocni się czy też nie, można odnieść wrażenie, że dziś mamy większą liczbę chętnych do objęcia schedy po Tusku niż do startu o najwyższy urząd w państwie. Bardzo możliwe, że w przyszłym roku większe emocje niż elekcja pierwszej osoby w państwie będzie budziło wyłanianie osoby trzeciej.

 

 

O ile w wyborach prezydenckich nietrudno wskazać faworyta, to wśród potencjalnych kandydatów na premiera pewniaka nie ma. W ostatnim tygodniu wzrosły akcje byłego premiera Jana Krzysztofa Bieleckiego. Gdy tylko ogłosił, że odchodzi z Pekao S.A.  natychmiast ruszyła fala spekulacji, czy Bielecki wróci do polityki?

Pojawiły się głosy, że były premier może zasilić obecny rząd co nie byłoby niczym nadzwyczajnym w naszych warunkach politycznych, pełnił bowiem funkcję ministerialną w rządzie Hanny Suchockiej (która z kolei kilka lat po zakończeniu misji premiera pełniła funkcję ministra sprawiedliwości w rządzie Jerzego Buzka) Ale nie brakuje też opinii, iż Bielecki chciałby drugi raz wejść do tej samej rzeki. Pełnił przez niemal rok funkcję prezesa rady ministrów na początku lat dziewięćdziesiątych. Według opinii obecnego premiera Bielecki jest jednym z najbardziej niedocenionych szefów rządów po 1989 roku. Wśród tych, którzy go cenią jest Lech Wałęsa. Bielecki był jedynym premierem, z którym były prezydent nie wchodził w konflikty w trakcie swojej kadencji.

Po porażce w wyborach parlamentarnych w 1993 roku jego środowiska politycznego (KLD) wycofał się z polityki. Przez lata nie było go na pierwszej linii frontu, ale działał za kulisami. To on miał doradzać Tuskowi w istotnych decyzjach politycznych – tych sprzed kilku tygodni, jak rekonstrukcja rządu, ale brał też udział w spotkaniach z liderami Prawa i Sprawiedliwości w czasach gdy wydawało się, że po latach narzeczeństwa w opozycji dojdzie do PO-PISOWEGO ślubu.

Czy Bielecki wyjdzie zza kulis przed pełne światła? Na pewno nie ułatwią mu tego, wydawać by się mogło, sojusznicy z Platformy Obywatelskiej. O tym by zastąpić na fotelu premiera Tuska marzy co najmniej kilku liderów rządzącego ugrupowania jak np. obecny Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. Do formy powraca szef klubu PO Grzegorz Schetyna. Prawdopodobnie będzie walczył w maju przyszłego roku o przywództwo w partii, ale czy to mu wystarczy?

Nie można także wykluczyć, że po 67 latach premier Polski (na szczęście już nie na emigracji) znów będzie nosił nazwisko Sikorski.
Obecna ekipa powinna jednak pamiętać, że opozycja nie śpi. Jarosław Kaczyński twierdzi, że jest na „urlopie od premierowania”. Ma on się skończyć po następnych wyborach.

Po przemianach w 1989 roku mieliśmy trzynastu premierów, tylko jeden z nich przetrwał pełną czteroletnią kadencję. Pozostali nie przetrwali dłużej niż 2,5 roku. Kadencja prezydenta trwa 5 lat. Zachodzi pytanie – co, w rodzimych warunkach politycznych, gdzie zamiast realnej władzy jest administrowanie,  tak ciągnie polityków do pełnienia urzędu premiera?

 

  drukuj   prześlij na email

  powrót   w górę

Tego artykułu jeszcze nie skomentowano

Copyright by (C) 2007 by e-Polityka.pl - Biznes - Firma - Polityka. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Kontakt  |  Reklama  |  Mapa Serwisu  |  Polityka Prywatności  |  O nas


e-Polityka.pl