Misja turecka nie wykracza ponadto poza granice Kabulu i jego okolic. Rasmussen zaznaczył, że sojusznikom NATO nie są narzucone odgórnie reguły udziały w operacjach Sojuszu. Większe zaangażowanie Turcji przyjęte jednak było by z radością.
Turcja, w odpowiedzi na zarzuty NATO, zgodziła się zwiększyć udział swoich żołnierzy w misji, ale chce koncentrować się na aspektach innych niż militarne. Odmówiła również rozszerzenia operacji poza granice Kabulu.
Rasmussen uważa, że Turcja mogłaby przekonać inne kraje muzułmańskie, iż powodem wojny nie jest religia, a terroryzm. Już jutro przyjeżdża do Ankary na spotkanie z premierem Turcji Recepem Tayyipem Erdoganem.
Żródło: Dziennik.pl