Szef MON zapowiedział, że w listopadzie do kraju przylecą pierwsze samoloty F-16. Pierwszy F-16 z biało-czerwoną szachownicą jest obecnie testowany w Stanach Zjednoczonych. W listopadzie planowany jest przylot do Polski czterech samolotów F-16. Do końca 2006 r. mamy ich mieć osiem. Docelowo będzie ich 48.
Minister poinformował ponadto, że być może polskie wojsko - co najmniej jeden pluton Żandarmerii Wojskowej - będzie uczestniczyć w tym roku w misji w Kongo, w ramach kontyngentu Unii Europejskiej. Nasza obecność tam związana byłaby z planowanymi na czerwiec demokratycznymi wyborami prezydenckimi. Sprecyzował, że prezydent Lech Kaczyński, po konsultacji z premierem Kazimierzem Marcinkiewiczem, podjął decyzję, że jeśli UE zdecyduje się na wysłanie tam kontyngentu, to Polska będzie uczestniczyć w tym przedsięwzięciu.
Żołnierze, jak przekonywał na pokazie nowoczesnego umundurowania w Warszawie dowódca Wojsk Lądowych (WL) gen. Edward Pietrzyk, potrzebują niezawodnego, funkcjonalnego ubioru. Wojsko będzie więc dążyć do odejścia od dotychczasowych mundurów całorocznych na rzecz ubiorów letnich i typowo zimowych.
- "Obecnie mamy jeden uniwersalny mundur, czego nie ma już nikt na świecie. Na zimę żołnierz dociepla się - zakłada na mundur kurtkę polową, a pod nią co się da. Na lato ma ten sam mundur. Czy dalej tak ma być?Jest moim punktem ambicji, żeby za kilka lat nie było mowy ani o gumofilcach, ani o czapkach uszankach" - dodał.
Jednym z argumentów przemawiających za koniecznością zmian jest udział naszych wojsk w działaniach w różnych strefach klimatycznych - m.in. w Afganistanie, Iraku, Bośni czy Norwegii. Standardy sojusznicze wymagają przygotowania żołnierzy do działania w temperaturach niskich - od -21 stopni C do -32 stopni C - oraz wysokich - od +32 do +49 stopni.
Podkreślił, że prawie wszystkie eksponowane w czwartek na pokazie elementy nowoczesnego umundurowania są dziełem krajowych producentów. - Polska może nie jest w stanie wyprodukować rakiety międzykontynentalnej, ale umundurowanie na światowym poziomie może być nie tylko doskonałym produktem dla żołnierza polskiego, ale także produktem eksportowym - ocenił.
Wskazał, że decyzje o dodatkowych zakupach są m.in. reakcją na to, że żołnierze sami doposażali się w brakujący im sprzęt. - "Chcemy mądrość żołnierzy wykorzystać" .