Grupa kilkudziesięciu gejów zakłóciła planowane wystąpienie prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego na Uniwersytecie Humboldta w Berlinie.
Prezydent Niemiec Horst Koehler przeprosił Lecha Kaczyńskiego za dzisiejszy incydent na Uniwersytecie Humboldta. Poinformowała o tym polska ambasada w Berlinie.
Grupa demonstrantów z organizacji homoseksualnych próbowała nie dopuścić dziś do wykładu polskiego prezydenta.
Demonstranci wdarli się na salę, gdzie przebywa prezydent i zmusili organizatorów do przerwania spotkania.
Demonstranci protestowali przeciwko ubiegłorocznemu zakazowi zorganizowania w Warszawie "parady równości". Część z nich wykrzykiwała po polsku hasła, żądając wolności dla gejów i lesbijek w Polsce. Zablokowali salę wykładową i przez chwilę opanowali mównicę.
Rzecznik stowarzyszania niemieckich gejów określił z mównicy Kaczyńskiego mianem antydemokraty. Na salę wkroczyła policja, która usunęła demonstrantów i zablokowała wejścia.
Demonstranci sami opuścili salę.
Mimo okrzyków i gwizdów Lech Kaczyński zaczął wygłaszać wykład pod tytułem "Solidarna Europa"
|