Hiszpania otworzy od 1 maja swój rynek pracy dla obywateli z nowych państw UE, w tym Polaków - poinformował premier Jose Luis Rodriguez Zapatero podczas międzyrządowych konsultacji polsko-hiszpańskich w Granadzie.
Rozmowy z udziałem premiera Kazimierza Marcinkiewicza i przedstawicieli kilku resortów obu krajów odbywają się w Grenadzie.
- Kończymy z ograniczeniami, chcemy, by nie było już przeszkód dla swobody przepływu pracowników - powiedział Zapatero na konferencji prasowej po rozmowach z premierem Kazimierzem Marcinkiewiczem.
Jose Luis Zapatero ocenił, że klimat między rządami Hiszpanii i Polski jest bardzo dobry i - jak powiedział - oba kraje mogą wspólnie robić rzeczy, przydatne dla całej Unii.
Zapatero zapowiedział, że hiszpański rynek pracy zostanie otwarty dla obywateli wszystkich nowych krajów Unii Europejskiej. Hiszpański premier dodał, że chciałby, aby inne kraje wspólnoty postąpiły podobnie.
- To jest dobra wiadomość dla Polski i dla Unii Europejskiej, a także dla hiszpańskiej gospodarki i rynku pracy - dodał hiszpański premier.
Po dwuletnich doświadczeniach Hiszpanie uznali, że pracownicy ze Wschodu nie zagrażają hiszpańskiemu rynkowi pracy, gdyż po poszerzeniu Unii nie nastąpił masowy napływ taniej siły roboczej do Hiszpanii.
Obecnie Polacy mogą bez ograniczeń podejmować pracę w Wielkiej Brytanii, Irlandii i Szwecji - kraje te nie wprowadziły okresów przejściowych. Pozostałe "stare" kraje UE mogą je stosować nawet do 2011 roku.
Do 30 kwietnia muszą poinformować Komisję Europejską, czy 1 mają zniosą ograniczenia, czy je przedłużają.
- Mam nadzieję, że inne kraje też zniosą ograniczenia - powiedział Zapatero.
Swoje rynki pracy w maju br. otworzy, oprócz Hiszpanii, także Portugalia oraz najprawdopodobniej Finlandia i Grecja. Według wiceministra pracy i polityki społecznej Kazimierza Kuberskiego, jest możliwe, że ograniczenia złagodzą też Włochy i częściowo (dla pewnych grup zawodowych) Francuzi.
Utrzymanie okresu przejściowego już zapowiedziały natomiast Niemcy i Austria.