Aby zapisać się na listę naszego newslettera, prosimy podać swój adres email:

 

Wyszukiwarka e-Polityki :

 

Strona Główna  |  Praca  |  Reklama  |  Kontakt

 

   e-Polityka.pl / Artykuły - Świat / (U)Lula(na) Brazylia?               

dodaj do ulubionych | ustaw jako startową |  zarejestruj się  

  ..:: Polityka

  ..:: Inne

  ..:: Sonda

Czy jesteś zadowolony z rządów PO-PSL?


Tak

Średnio

Nie


  + wyniki

 

P - A - R - T - N - E - R - Z - Y

 



 
..:: Podobne Tematy
10-11-2006

 

30-10-2006

  Brazylia: Luta prezydentem

05-04-2006

 

24-03-2006

 

20-03-2006

 

19-03-2006

 

23-10-2005

 

+ zobacz więcej

(U)Lula(na) Brazylia? 

09-03-2003

  Autor: Paweł Zawada

W październiku ubiegłego roku poznaliśmy nowego prezydenta Brazylii. Został nim Luiz Inacio Lula da Silva, zwany zdrobniale Lula. Stanął on przed trudnym zadaniem. Jak skierować Brazylie na ścieżkę rozwoju i wyjść z kryzysu trwającego od 1998 roku?

 

 

Brazylia przed specjalistów jest uważana za Stany Zjednoczone Ameryki Południowej. Ma potencjał gospodarczy, surowce mineralne i tanią siłę roboczą, słowem wszystko potrzebne do szybkiego rozwoju. Jednak cały czas uważana jest za kraj średnio rozwinięty. Brazylijczykom obiecuje się cały czas lepszą przyszłość, jednak wciąż to tylko obietnice. Czy Lula potrafi zmienić sytuację?

Da Silva stoi przed trudnym zadaniem. W Brazylii 10 % dochodu narodowego jest w dyspozycji 50 % najbiedniejszych obywateli. Podobnymi kwotami dysponuje elita stanowiąca tylko 1% społeczeństwa. Ubóstwo i głód są widoczne szczególnie w ubogich dzielnicach wielkich miast, do których przybywają imigranci ze wsi w poszukiwaniu lepszego życia.

Główne wyzwania przed którymi stoi nowy prezydent to naprawa finansów publicznych ( Brazylia ma około 280 bilionów $ długu co stanowi aż 56% PKB), walka z przestępczością zorganizowaną ( zwłaszcza gangami narkotykowymi, o których było głośno podczas karnawału w Rio) i korupcją ( szczególnie w policji), poprawa bezpieczeństwa w kraju i reforma szkolnictwa na poziomie podstawowym.

Lula wygrał wybory dzięki krytyce poprzednich władz, jednak wielu znawców tematyki latynoamerykańskiej twierdzi, że trochę przesadził z obietnicami. Nawet przy reelekcji w 2006 roku nie będzie miał wystarczająco dużo czasu, aby dokonać tego czego obiecywał w kampanii przedwyborczej.

Głównym hasłem, z którym da Silva szedł do wyborów do mudanca, czyli zmiana. Obiecywał on przebudowe Brazylii i wprowadzenie jej na ścieżkę rozwoju. Obiecywał “ Zerowy głód”, zmniejszenie bezrobocia, inflację na poziomie 5 % ( obecnie około 15%) oraz większe wydatki na szkolnictwo podstawowe.

Sytuacji na pewno nie będzie ułatwiała opozycja w Kongresie. Socjaldemokraci z byłym prezydentem Cardoso zapowiadają, że poprą znaczące reformy prezydenta, ale będą uważnie patrzeć na jego poczynania. Luiz da Silva może liczyć jednak na pełne poparcie swojej Partii Pracy (PT).

Ekonomiści jednak sceptycznie podchodzą do tych obietnic. Przewidują, że jeżeli da Silva nie poprawi sytuacji w kraju to przez następne kilkanaście lat Brazylia nie będzie umiała podnieść się z kryzysu gospodarczego.

Rynek pozytywnie zareagował na obietnice nowego prezydenta. Jednak z czasem sytuacja, może wymknąć się z pod kontroli, powodując na przykład znaczący wzrost infacji i osłabienie reala.

Pierwsza prognoza, optymistyczna. Lula spełnia obietnice. Brazylia wraca na ścieżkę rozwoju gospodarczego. Poprawia się sytuacja najbiedniejszych. Ulice staja się bezpieczne, znikają gangi narkotykowe, coraz więcej dzieci kończy szkoły podstawowe. Po prostu pełen sukces. Możliwe to jest jednak tylko przy wielkim poparciu społecznym tych reform. Obywatele, którzy wynieśli da Silvę na fotel prezydencki musza mu zaufać i wierzyć, że droga obrana przez “Lule” jest dobra.

Drugi scenariusz, można rzec argentyński. Reformy prezydenta się nie udają, kraj pogrąża się w chaosie. Ludzie domagają się pracy, wybuchają zamieszki na ulicach. Inwestorzy zagraniczni uciekają z kraju. Luiz da Silva zmuszony jest do ustąpienia, a do władzy dochodzi populista ,człowiek pokroju Chavesa z Wenezueli.

Przyszłość pokaże czy da Silva stanie się bohaterem narodowym, czy na kolejne dekady będzie kolejnym politykiem sprawcą “wszystkiego złego”

Autor: Paweł Zawada
zwad@go2.pl





 

  drukuj   prześlij na email

  powrót   w górę
  Wasze komentarze
 

 

(~Gorzka, 04-09-2006 15:04)

Opis:

  [ 1 ]

(, 04-09-2006 15:02)

Opis:

 

Copyright by (C) 2007 by e-Polityka.pl - Biznes - Firma - Polityka. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Kontakt  |  Reklama  |  Mapa Serwisu  |  Polityka Prywatności  |  O nas


e-Polityka.pl