Wydatki socjalne uchwalone przez parlament w ostatnim czasie, czyli becikowe, dopłaty do paliwa rolniczego, pomoc dla rodzin wiejskich oraz dłuższe urlopy macierzyńskie, to według minister finansów kres możliwości budżetowych państwa.
Mówiąc o napiętych wydatkach, Gilowską użyła metaforycznego porównania, ze nawet jeśli wstawi się nowy silnik do syrenki, wtedy będą mogły odpaść koła. Gilowska powiedziała, że wydatki socjalne nie są de facto adresowane do polskiej biedy. Dodała również, ze konieczne, obok reformy tychże, jest uporządkowanie finansów publicznych.
Według wicepremier, potrzebna jest reforma przekształcająca budżet w zadaniowy, bo w chwili obecnej pieniądze nie idą na zadania, ale są rozdzielane pomiędzy jednostki administracyjne.