Skąd ta zgoda w obu przeciwnych obozach? Stąd, że obie partie chcą odebrać przywileje emerytalne byłym funkcjonariuszom PRL-owskich służb bezpieczeństwa.
Jednak ich projekty różnią się w paru kwestiach. PO proponuje zmniejszenie emerytur funkcjonariuszom służb specjalnych PRL oraz członkom Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego, w tym Wojciechowi Jaruzelskiemu. PiS idzie jeszcze dalej i proponuje m.in., by podawać do publicznej wiadomości informacje o tym, kto był funkcjonariuszem komunistycznego aparatu bezpieczeństwa oraz pozbawić ich praw publicznych.
Prawdopodobnie podczas czwartkowego czytania projekt PiS-u zostanie odrzucony – tak twierdzą politycy tej partii. Dlatego na konferencji prasowej w Sejmie poseł PiS-u Arkadiusz Mularczyk zaapelował do posłów PO, by wznieśli się ponad partyjne podziały - Stajemy przed historyczną szansą, by dokonać rozliczenia z tymi, którzy gnębili polskie społeczeństwo. Dodał, że jego zdaniem samo pozbawienie przywilejów emerytalnych to za mało.
Propozycje Platformy nie mają nic wspólnego ze społeczną sprawiedliwością i służą jedynie temu, by wykazać, że poprzedni system miał przestępczy charakter – mówił Grzegorz Napieralski .
Jeśli Sejm przeforsuje ustawę, to emerytury byłych funkcjonariuszy PRL-owskich służb bezpieczeństwa zmniejszą się aż o kilka tysięcy złotych.
Najwięcej stracą byli generałowie SB. Z około 7 tys. na ich konta będzie wpływać już tylko 2,5 tys zł. Świadczenia ponad 10 tys. innych oficerów SB mają spaść nawet do 900 zł miesięcznie, a kolejnych 8,5 tys. niższych rangą funkcjonariuszy do ponad 600 zł.