Polacy chcą iść do urn w 2010 roku

23-10-2008

Autor: Marcin Pieruszka

Poseł Platformy Obywatelskiej Jarosław Gowin kilka dni temu rzucił pomysł połączonych wyborów i zorganizowania ich za dwa lata. - Powinniśmy wyjść z tego klinczu ciosem. Rozważał taką zmianę ordynacji wyborczej, żeby jednego dnia w roku 2010 r. przeprowadzić wybory prezydenckie, parlamentarne i samorządowe.


Pentor przeprowadzając sondaż dla „Wprost” zapytał Polaków, czy uważają, że należy przeprowadzić wszystkie wybory tzw. prezydenckie, parlamentarne i samorządowe w 2010r? 11% badanych odpowiedziało: “nie wiem czy będzie to dobre rozwiązanie”. Jednak większość, bo aż 66% Polaków nie ma wątpliwości, że tylko przedterminowe wybory i wybór nowych władz przecięłyby przepychanki między najważniejszymi osobami w państwie. Chcą oni również połączenia prezydenckich, parlamentarnych i samorządowych wyborów. Przeciwnego zdania jest 23 proc. respondentów.

Również politycy i eksperci mają wątpliwości, by spór między prezydentem a premierem rozwiązał Trybunał Konstytucyjny. Jest wątpliwe, czy Trybunał Konstytucyjny zdoła rozstrzygnąć spór kompetencyjny przed grudniem - uważa były prezes TK Andrzej Zoll. Właśnie wtedy ma odbyć się kolejny szczyt UE, na który prezydent, co już zapowiedział, także się wybiera.

Dla profesora Zolla obecny kryzys na linii rząd-prezydent jest elementem kampanii wyborczej. Zgadza się z nim socjolog prof. Edmund Wnuk-Lipiński - Obecny kryzys jest związany w jakimś stopniu z popularnością, jednak jest to przede wszystkim kryzys ustrojowy - ocenia Wnuk-Lipiński.

A kto powinien jechać na grudniowy szczyt? Profesor Staniszkis nie odrzuca możliwości wyjazdu nawet czteroosobowej delegacji, z zastrzeżeniem, że role osób, które w niej będą uczestniczyć powinny być jasno podzielone. Zdaniem Staniszkis konieczna jest absolutna współpraca jeśli chodzi o stanowisko i żadnych improwizacji.



Copyright by © 2006 by e-polityka.pl - Pierwszy Polski Serwis Polityczny. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.