Aby zapisać się na listę naszego newslettera, prosimy podać swój adres email:

 

Wyszukiwarka e-Polityki :

 

Strona Główna  |  Praca  |  Reklama  |  Kontakt

 

   e-Polityka.pl / Artykuły - Świat / ETA, czyli końca konfliktu nie widać               

dodaj do ulubionych | ustaw jako startową |  zarejestruj się  

  ..:: Polityka

  ..:: Inne

  ..:: Sonda

Czy jesteś zadowolony z rządów PO-PSL?


Tak

Średnio

Nie


  + wyniki

 

P - A - R - T - N - E - R - Z - Y

 



 
..:: Podobne Tematy
11-04-2009

 

04-11-2008

  ETA atakuje w Pamplonie

10-08-2009

 

29-07-2009

 

30-10-2008

 

11-08-2008

 

08-03-2008

 

+ zobacz więcej

ETA, czyli końca konfliktu nie widać 

29-09-2008

  Autor: Piotr Czubowicz

Kto zatrzyma ETA? - pytanie, które nasuwa się za każdym razem, gdy ETA podkładając bombę przypomina o swoim istnieniu, pozostaje bez odpowiedzi. Nie udało się to żadnej opcji politycznej sprawującej władzę w Hiszpanii od Franco po PSOE. Kraj Basków posiada daleko zakrojoną autonomię, ale o przyznaniu niepodległości nie ma mowy, gdyż takie postulaty wydają się być bezpodstawne. ETA mająca na swym koncie blisko tysiąc ofiar, systematycznie organizuje zamachy i manifestuje siłę. Uzmysławia opinii publicznej, iż jest organizacją aktywną, niebezpieczną i łatwo nie złoży broni. Ostatnie trzy samochody bomby, których eksplozje raniły 10 osób, a jedną pozbawiły życia, miały miejsce w weekend z 21/22 września 2008 roku. Zakładając mało prawdopodobną tezę, iż Madryt zgodziłby się na odłączenie Kraju Basków od terytorium Hiszpanii, po czym niezwłocznie Katalonia, Galicja i Wyspy Kanaryjskie wystąpiłyby z podobnym postulatem, rząd francuski nie bierze pod uwagę oddania części swoich północno-zachodnich terytoriów, które według nacjonalistów również tworzą państwo Euskadi. Konflikt by się nie zakończył.

 

 

Nacjonalizm pod koniec wieku XIX zaszczepił u Basków Sabino de Arana y Goiri – założyciel PNV (Nacjonalistycznej Partii Baskijskiej), która po reformach funkcjonuje do dziś i cieszy się sympatią wśród wyborców. Centralnym pojęciem nacjonalistycznej doktryny aranowskiej było pojęcie rasy, przez co Arana przez wielu nazywany jest rasistą i ksenofobem. W swojej ideologii inspirował się teoriami Nietschego. Nacjonaliści jednak nigdy nie stworzyli systemu myśli w sprawie „rasy baskijskiej”, nikt nigdy w formie naukowej precyzyjnie jej nie zdefiniował, ani nie uważał za stosowne sprawdzenia pod kątem antropologicznym jej istnienia. Oprócz pojęcia rasy, której  koncept po zagładzie Żydów w czasie II wojny światowej utracił prestiż polityczny, podstawową osią doktryny nacjonalistycznej był i jest do dzisiaj język euskera. Pochodzenie języka nie jest do końca jasne. Najbardziej prawdopodobne z wielu wykluczających się hipotez dowodzą, iż Baskowie to najstarszy naród zamieszkujący na kontynencie europejskim. Językiem posługiwano się na Półwyspie Iberyjskim, zanim dotarły tu języki indoeuropejskie. Niektórzy uczeni kojarzą euskera z językami południowokaukaskimi, inni łączą go z językami afroazjatyckimi, ugrofińskimi, a nawet indiańskimi. Jedne z ostatnich badań Jorge Alonso, przedstawione w publikacji z 1997 roku dowodzą pokrewności euskery z językiem etruskim. Wszystkie te teorie pozostaną hipotezami, ponieważ brak historycznych źródeł pisanych. Pierwsze teksty pisane pojawiają się dopiero w wieku XVI. Wokół języka powstała niezliczona ilość mitów. Do dziś w baskijskich aglomeracjach wiejskich wierzy się, że językiem posługiwał się sam Bóg, kiedy zstąpił na Ziemię oraz, że posługiwali się nim Adam i Ewa w legendarnym raju.

Na takim gruncie kilkadziesiąt lat później powstaje ETA, tworzona przez dysydentów formacji EKIN – tajnej nacjonalistycznej organizacji baskijskiej działającej za czasów dyktatury frankowskiej. Powstanie ETA, której działacze definitywnie zerwali kontakty z PNV, ocenianą jako leniwą i sparaliżowaną, zapewniało nadanie kierunku edukacji patriotycznej nowym generacjom. Po upadku pojęcia rasy grunt ideologiczny oparty był na pojęciu etnizmu, który poczytywano jako naturalną bazę nacji. Do tego dołączyła teza kolonializmu, rozumianego jako opresję nacji przez obcy kraj (Hiszpanię), kwalifikowany jako imperialistyczny. Tak powstały pierwsze teorie ETA pomagające pojąć Euskadi jako kolonię hiszpańską i wyznaczyć walkę niepodległościową.

W początkach działalności ETA komunikowała, iż jej wrogiem nie jest Franco. Jest nim jego dyktatura, ale mogłaby nim być również demokracja, monarchia lub republika. Wrogiem ETA jest Hiszpania przebrana w jakikolwiek system negujący wolność Basków do utworzenia niepodległego państwa. Strategia ETA polega na dokonywaniu dobrze przygotowanych zabójstw i zamachów bombowych. W latach osiemdziesiątych byli to głównie policjanci i wojskowi, z reguły wyżsi oficerowie. Później wiele ofiar było również w cywilach – bomby na lotniskach, w centrach handlowych. Często stosowano mniejsze akty przemocy jak podpalenia, wybijanie szyb, zamieszki uliczne. ETA podejmowała współpracę z IRA i Hamasem.

Obecnie autonomiczny rząd prowadzi liczne działania na rzecz reeuskaldunizacji, czyli powrotu do języka baskijskiego, który za czasów dyktatury stał się językiem ludności wiejskiej, narażonym na wymarcie. PNV i ETA próbują ten język odnowić, ponieważ tworzy on główną cechę identyfikacji politycznej. Posługiwanie się nim pozwoli im odróżnić się od reszty Hiszpanów i zademonstrować światu, że są odmienną nacją i mają prawo do samostanowienia. Euskera wprowadzono do systemu edukacji na równi z językiem hiszpańskim, zmuszając tym do nauki języka dziesiątki tysięcy dzieci i dużą część dorosłych, w tym 70% społeczeństwa pochodzenia niebaskijskiego, która nigdy nie mówiła innym językiem niż hiszpański. Dzięki temu PNV tworzy nową generacje indywiduów euskeromówiących, przekonanych o wyższości rasy baskijskiej, mitycznym istnieniu nacji genialnych wojowników, która nigdy nie była zdominowana, ani podległa. Warto wspomnieć, iż PNV oficjalnie potępia terror i odcina się od terrorystów ETA.

Baskijscy nacjonaliści wciąż cieszą się dużą popularnością wśród wyborców, mimo iż większość Basków czuje się również lub przede wszystkim Hiszpanami. Wszyscy oni marzą o pokoju. Wielu nie przyznając się, w obawach przed konsekwencjami ze strony terrorystów, wciąż płaci haracze rewolucyjne. Końca konfliktu nie widać. Wszelkie podejmowane dialogi kończą się fiaskiem, zawieszenia broni zostają zerwane, a na miejsca aresztowanych terrorystów pojawiają się nowi chętni do walki o niepodległość Euskadi, która nigdy samodzielnie nie istniała. Delegalizacja partii Herri Batasuna – politycznego ramienia ETA również nie przyniosły spodziewanych rezultatów. Znalezienie złotego środka wydaje się niemożliwe. Żadna ze stron nie jest zdolna do ustępstw.

 

  drukuj   prześlij na email

  powrót   w górę
  Wasze komentarze
 

  bardzo dobry artykul.

(~maciek, 01-10-2008 14:38)

Opis: przyda mi sie do pracy

 

Copyright by (C) 2007 by e-Polityka.pl - Biznes - Firma - Polityka. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Kontakt  |  Reklama  |  Mapa Serwisu  |  Polityka Prywatności  |  O nas


e-Polityka.pl