Aby zapisać się na listę naszego newslettera, prosimy podać swój adres email:

 

Wyszukiwarka e-Polityki :

 

Strona Główna  |  Praca  |  Reklama  |  Kontakt

 

   e-Polityka.pl / Artykuły - Kraj / Nowe trendy w polskiej polityce               

dodaj do ulubionych | ustaw jako startową |  zarejestruj się  

  ..:: Polityka

  ..:: Inne

  ..:: Sonda

Czy jesteś zadowolony z rządów PO-PSL?


Tak

Średnio

Nie


  + wyniki

 

P - A - R - T - N - E - R - Z - Y

 



 
..:: Podobne Tematy
Nowe trendy w polskiej polityce 

18-07-2008

  Autor: Andrzej Gwarda

Mniej więcej od kilku lat obserwujemy zasadnicze zmiany, jakie dotykają polską scenę polityczną. Nie są to jednak zmiany oznaczające kolejne wielkie projekty, epokowe reformy czy też nowe kierunki. Raczej powolne procesy wskazujące na stygnięcie obszaru politycznego w Polsce.

 

 

Do roku 2004 roku główny dyskurs w debacie o polskiej polityce wyznaczały dążenia naszego kraju do akcesji w NATO oraz Unii Europejskiej. Tematy te dzieliły partie, polityków, kandydatów oraz samych wyborców. Pozwalały podmiotom życia politycznego określać się, tworzyć programy, dyskutować nad kształtem działań, czy wreszcie rywalizować o władzę w kraju. Oczywiście sama akcesja do organizacji europejskich nie była jedynym punktem odniesienia w debacie publicznej. Ważnym aspektem początku lat dziewięćdziesiątych było nadanie wolnorynkowego charakteru polskiej gospodarce, wprowadzenie liberalizacji życia obywatelskiego oraz wszechpojętego zjawiska pluralizmu. Dodatkowo rozpoczęto proces dekomunizacji (czyli pozbywania się wszelkich pozostałości po upadłym systemie), który to znacznie podzielił środowisko parlamentarne, szczególnie w sposobie wykonania go oraz wprowadzenia w życie. W czasie kadencji urzędowania koalicji AWS - UW, warto wspomnieć o czterech wielkich reformach, które wstrząsnęły Polską i całkowicie odmieniły obraz jej funkcjonowania. Przypomnę, że chodziło o reformę służby zdrowia, systemu emerytalnego, edukacji oraz administracyjną.

Z punktu widzenia potrzeb państwa polskiego, wszystkie wymienione przeze mnie reformy, zmiany były niezbędne i konieczne. I choć wykonanie oraz późniejsze tego efekty spowodowały krytykę oraz częściowe niezadowolenie, to jednak uważam, że w tej materii polscy politycy spisali się przyzwoicie. Chciałbym podsumować kilka ostatnich lat, które to znacznie wpłynęły na obraz polskiej polityki.

Wszystko zaczęło się w momencie, gdy na światło dzienne wyszła sprawa Rywina, która zatrzęsła rodzimą sceną polityczną. Upokorzona lewica utraciła przez to niemal cały elektorat, który głosował na jej przedstawicieli w 2001 roku. Ta i inne afery (np. Orlen) spowodowały, że obóz solidarnościowy, tak dotkliwie skompromitowany przez „wojnę na górze” z początków lat dziewięćdziesiątych, odzyskał utraconą wtedy pozycję. Na komisji śledczej badającej szczegóły całej afery, wybili się tacy politycy, którzy w przyszłej kadencji mieli grać kluczowe role albo przynajmniej uczestniczyć w kluczowych incydentach parlamentarnych, tj. Zbigniew Ziobro czy Renata Beger. Okres działania komisji stanowił podwaliny pod budowę nowego modelu politycznego, który miał stanowić stabilizację życia politycznego w Polsce.

W momencie gdy sytuacja geopolityczna Polski została ustabilizowana poprzez członkostwo w NATO, rozwój gospodarczy wspierany przez fundusze unijne działa bez zarzutu a społeczeństwo żyje w demokratycznym kraju, wydawać by się mogło, że historia dobiegła końca. I ja odnoszę wrażenie, że z takim przypadkiem mamy chyba do czynienia. Zwracam uwagę przede wszystkim na sposób uprawiania polityki przez dwóch najpopularniejszych polityków ostatnich trzech lat: Jarosława Kaczyńskiego oraz Donalda Tuska. W moim przekonaniu ich zabiegi oraz polityczne wysiłki są zdeterminowane głównie na utrzymanie (bądź też zdobycie - w zależności od okresu wyborczego) oczekiwanego poparcia społecznego. Reformy, których waga jest olbrzymia i ryzyko z tym związane również, były w czasach rządów PiS-u, zastępowane propagandową walką z układem, rewolucją moralną czy też całą ideą IV Rzeczypospolitej. Z kolei gabinet Donalda Tuska stara się delikatnie omijać te zmiany, budując „politykę miłości”, zaufanie społeczne, oraz gwarantując spokój społeczeństwa poprzez dialog z różnymi grupami społecznym oraz transakcyjność. Przy odmiennym rozumieniu słowa polityka przez obu przywódców, dostrzegam jednak w ich postępowaniu pewien rodzaj cichego sojuszu, grania i strzelania goli do jednej bramki. Sojuszu, którego celem jest eliminacja innych opcji parlamentarnych z życia politycznego, w celu zbudowania dwupartyjnego monolitu. Ta solidarnościowa „koalicja” bardzo dobrze reaguje na potrzeby Polaków.

Po klęsce SLD w 2005 roku, zmęczeni korupcją Polacy uwierzyli w hasła odnowy moralnej PiS i to im przyznali mandat do realizacji swoich postulatów. Jednak niepewne założenia programowe, godząca w praworządność polityka dekomunizacyjna oraz wybryki koalicjantów, spowodowały, że społeczeństwo miało dość zawirowań na najwyższych szczeblach władzy. W przyspieszonych wyborach parlamentarnych zdecydowali się powierzyć zaufanie Donaldowi Tuskowi i jego Platformie Obywatelskiej, która osiągnęła lepszy wynik niż koalicja SLD – UP w 2001 roku. Jego rządy charakteryzują się przede wszystkim przeciwnościami rządów PiS-u. Działania są jawne, nie powodują napięć społecznych zaś współpraca z koalicjantem układa się znakomicie. Złagodniał obraz Polski, mocno nadszarpnięty po kadencji gabinetu Kaczyńskiego, co spowodowało, że wróciły nadzieje na łatwiejszą współpracę z Brukselą.

To pokazuje jak bardzo zmienił się obraz polskiej polityki w porównaniu z tą z lat dziewięćdziesiątych i przełomu nowego wieku. Główne trendy wyznaczane są w tej chwili nie rzeczywistym interesem Polski, ale oczekiwaniami społecznymi. To właśnie trafna ich interpretacja pozwoli wygrać wybory. Przeciwnicy tej teorii powinni zauważyć fakt, że w ostatnich wyborach nie została poruszona żadna kwestia ważna dla samej Polski, chociażby kwestia tarczy antyrakietowej. I o ile w hasłach możemy się doszukiwać „zmian na lepsze”, o tyle realne działania rządzących będą raczej nastawione na utrzymanie obecnego statusu oraz nie przeprowadzanie ryzykowanych reform.


 

  drukuj   prześlij na email

  powrót   w górę
  Wasze komentarze
 

 

(~Domestos, 25-07-2008 22:35)

Opis:

  SLD

(~Eluna, 19-07-2008 12:39)

Opis:

 

(~Autor, 19-07-2008 09:55)

Opis:

  Kolejna agitka?

(~judex, 18-07-2008 21:25)

Opis:

 

Copyright by (C) 2007 by e-Polityka.pl - Biznes - Firma - Polityka. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Kontakt  |  Reklama  |  Mapa Serwisu  |  Polityka Prywatności  |  O nas


e-Polityka.pl