Iskrzy na linii Kazimierz Marcinkiewicz – Jarosław Kaczyński. Życie Warszawy pisze, że po podpisaniu paktu stabilizacyjnego i znalezieniu tym samym większości dla rządu, szef PiS będzie chciał mieć większy wpływ na jego poczynania.
Według gazety, przejawami cichego konfliktu jest między innymi nominacja do rady nadzorczej PGNiG Wojciecha Arkuszewskiego – osoby, która w atmosferze skandalu opuściła warszawski ratusz. Również nie jest tajemnicą konflikt pomiędzy dwoma ministrami: człowiekiem Kaczyńskich Zbigniewem Wassermannem i protegowanym Marcinkiewicza Radosławem Sikorskim.
Jarosław Kaczyński, który dawał Marcinkiewiczowi wolną rękę w trakcie szukania poparcia dla rządu, teraz będzie chciał mieć większy wpływ na gabinet. Opinię tę potwierdza jeden z sygnatariuszy paktu stabilizacyjnego Ryszard Czarnecki z Samoobrony. Również jeden z anonimowych posłów PiS powiedział, że „pakt stabilizacyjny celowo został tak skonstruowany, by prezes PiS miał duży wpływ na rząd i jego program”.
Politycy PiS, jak pisze gazeta, mówią, ze Marcinkiewicz ma przede wszystkim dbać o wizerunek medialny rządu, natomiast co ma być priorytetem przy uchwalaniu ustaw – zdecyduje szef PiS.