Aby zapisać się na listę naszego newslettera, prosimy podać swój adres email:

 

Wyszukiwarka e-Polityki :

 

Strona Główna  |  Praca  |  Reklama  |  Kontakt

 

   e-Polityka.pl / Aktualności / Koniec z separatyzmem w Quebecu               

dodaj do ulubionych | ustaw jako startową |  zarejestruj się  

  ..:: Polityka

  ..:: Inne

  ..:: Sonda

Czy jesteś zadowolony z rządów PO-PSL?


Tak

Średnio

Nie


  + wyniki

 

P - A - R - T - N - E - R - Z - Y

 



 
..:: Podobne Tematy
28-08-2010

 

15-10-2008

 

04-12-2007

  Powraca konflikt Iran-Kanada

14-12-2006

 

09-02-2006

 

14-12-2003

  Dwudziesty pierwszy premier Kanady

14-08-2003

  Historyczne zmiany w ustroju Kanady

+ zobacz więcej

Koniec z separatyzmem w Quebecu 

21-04-2003

  Autor: Marek Grabowski

15 kwietnia 2003 ogłoszono wyniki wyborów prowincjonalnych w jednej z największych prowincji Kanady – Quebecu. Warto przypomnieć, że prowincja ta jest w większości zamieszkana przez ludność francuskojęzyczną. Jest to jedyna prowincja, która, swoimi dążeniami separatystycznymi, przysparza wiele kłopotów rządowi federalnemu w Ottawie. Czyżby problemy te kończyły się właśnie teraz ?

 

 

Otóż, po 9 latach rządzenia Parti Quebecu (Parti Quebecois), której głównym celem było oderwanie tejże prowincji od Kanady, większość w lokalnym Zgromadzeniu Narodowym zdobyła Partia Liberalna. Powstanie nowy, większościowy rząd, którego premierem zostanie lider quebeckich liberałów Jean Charest. Liberałowie zdobyli 76 miejsc (na 125), natomiast Partia Quebecu zaledwie 45. Trzecią partią w quebeckim Zgromadzeniu Narodowym będzie Akcja demokratyczna Quebecu (Action democratique du Quebec).

Nowy premier Quebecu tak podsumował swoją wygraną w powyborczym wywiadzie : “Nie tylko Quebec zaczął się zmieniać tego wieczoru, lecz cała Kanada”. Może to oznaczać przede wszystkim odejście od polityki separatyzmu. Zwycięstwo quebeckich liberałów zachwyciło także premiera Kanady Jeana Chretiena : “Jest to dla mnie element satysfakcji. Jest to potwierdzenie, że zagrożenie separatyzmu zniknęło. Jest to bardzo, bardzo dobre dla Kanady(...)

Ludzie na całym świecie zobaczą, że Kanada osiągnęła stabilność na dobre”.

Warto zastanowić się dlaczego separatyści przegrali. Przez wszystkie lata, głównym ich punktem programu było oderwanie od Kanady tej obszernej prowincji. Poszczególne separatystyczne rządy prowincji wprowadzały utrudnienia dla anglojęzycznych firm, przedsiębiorstw. Fenomenem było wprowadzenie tzw. policji językowej (“language police”), która kontrolowała czy na szyldy, napisy, reklamy są w języku francuskim. Jeśli nawet zezwalano na nazwy angielski, to musiały one znajdować się tuż pod francuskimi i być napisane dwa razy mniejszą czcionką (przykładowo menu w Mc Donald’s). W Kanadzie żartowano nawet, że policja językowa będzie mogła karać właściciela sklepu zoologicznego, w którym papuga mówi po angielsku.

Stopniowo ludzie mieli tego dość. Firmy, przedsiębiorstwa, organizacje, obciążone licznymi utrudnieniami, wolały się przenieść do sąsiedniej, konkurencyjnej i głównie anglojęzycznej prowincji Ontario. Stopniowo także migrowali niektórzy mieszkańcy Quebecu.

Inną przyczyną przegranej może być poważna strata dla separatystów w ostatnich latach. Po wieloletnim przewodzeniu separatystom, odchodzi z polityki charyzmatyczny Lucien Bouchard. Jego miejsce zajął raczej mierny polityk, bez charyzmy – Bernard Landry. Nie potrafił on kontynuować dzieła Boucharda.

Do zwycięstwa liberałów przyczynił się także ich program wyborczy. Oprócz kwestii odejścia od polityki separatyzmu, najważniejszym punktem była opieka zdrowotna. Charest obiecał otworzenie na nowo sal operacyjnych, które pozamykano w powodu niedofinansowania. Warto podkreślić, że dla Kanadyjczyków opieka zdrowotna jest niezwykle ważna. Warto także przypomnieć, że kanadyjska opieka zdrowotna jest jedną z najlepszych (jeśli nie najlepszą) na świecie.

Charest chce by to właśnie Quebec grał wiodącą rolę w życiu i w reformach Kanady. Zamierza on także podpisać kanadyjską konstytucję z 1982 roku (konstytucja z 1982 roku została przyjęta bez poparcia i podpisu rządu Quebecu). Natomiast premier Jean Chretien, która w najbliższym roku wybierze się na zasłużoną emeryturę polityczną, podsumował zmiany w Quebecu słowami : “Jest to naprawdę miły prezent z okazji mojej emerytury”.

Autor: Marek Grabowski





 

  drukuj   prześlij na email

  powrót   w górę

Tego artykułu jeszcze nie skomentowano

Copyright by (C) 2007 by e-Polityka.pl - Biznes - Firma - Polityka. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Kontakt  |  Reklama  |  Mapa Serwisu  |  Polityka Prywatności  |  O nas


e-Polityka.pl