Aby zapisać się na listę naszego newslettera, prosimy podać swój adres email:

 

Wyszukiwarka e-Polityki :

 

Strona Główna  |  Praca  |  Reklama  |  Kontakt

 

   e-Polityka.pl / Aktualności / \"Zatrudnienie ciągle jest istotnym problemem dla gospodarki\"               

dodaj do ulubionych | ustaw jako startową |  zarejestruj się  

  ..:: Polityka

  ..:: Inne

  ..:: Sonda

Czy jesteś zadowolony z rządów PO-PSL?


Tak

Średnio

Nie


  + wyniki

 

P - A - R - T - N - E - R - Z - Y

 



 
..:: Podobne Tematy
"Zatrudnienie ciągle jest istotnym problemem dla gospodarki" 

09-10-2007

  Autor: Rafał Makula
„Muszę stwierdzić, że zatrudnienie ciągle jest istotnym problemem dla gospodarki” - Rozmowa z Markiem Rockim, profesorem Szkoły Głównej Handlowej oraz kandydatem do Senatu z ramienia Platformy Obywatelskiej w okręgu warszawskim.

 

 

Rafał Makula: Mija dwa lata od wyborów parlamentarnych z 2005 roku. Co w tym okresie działo się z polską gospodarką? Jakie zmiany w niej zachodziły?

Marek Rocki: Oceny procesów gospodarczych można dokonywać na podstawie danych makroekonomicznych, ale proponuję, by w tym przypadku, dla raczej krótkiego okresu jakim są dwa lata oprzeć się na opiniach przedsiębiorców. Opinie takie są gromadzone i analizowane przez Instytut Rozwoju Gospodarczego w Kolegium Analiz Ekonomicznych SGH i na tych opiniach chciałbym oprzeć swą ocenę.

Czy na podstawie opinii przedsiębiorców można wyciągać obiektywne wnioski?

Oczywiście każdy z przedsiębiorców ma swą własną subiektywną opinię o stanie gospodarki, ale jeśli zbierzemy opinie z kilkuset firm to można je uogólniać i traktować jako obiektywną ocenę danej grupy przedsiębiorców. W badaniu ankietowym, o którym mówię przedsiębiorcy oceniają między innymi zmiany w produkcji, zamówieniach, cenach, zatrudnieniu, sytuacji finansowej i oceniają ogólną sytuacje gospodarki Polski. Ankietowani odpowiadają na pytania wybierając jedną z trzech możliwych odpowiedzi: wzrost, spadek, bez zmian. Ostatecznym celem badań jest wyznaczenie na podstawie różnicy pomiędzy odpowiedziami optymistycznymi a pesymistycznymi wartości barometru koniunktury. W tej rozmowie chcę jednak wykorzystać analizę odpowiedzi na poszczególne pytania ankiety. Warto dodać, że badania, o których mówię prowadzone są od dwudziestu lat.

Zacznijmy może od zatrudnienia, bo bezrobocie było jeszcze niedawno problemem dla Polskiej gospodarki.

Muszę stwierdzić, że zatrudnienie ciągle jest istotnym problemem dla gospodarki, gdyż praktycznie od kilkunastu lat wśród przedsiębiorców przeważają pesymiści stwierdzający, że zatrudnienie się zmniejsza. Nadwyżka pesymistów nad optymistami (stwierdzającymi, że zatrudnienie wzrosło) maleje systematycznie od początku 2002 roku. W przemyśle publicznym w okresie od początku roku 2006 do sierpnia 2007 nadwyżka ta zmniejszyła się z prawie 15 punktów procentowych do jedynie trzech, ale warto odnotować, że w przemyśle prywatnym nadwyżka taka pojawiła się już w połowie minionego roku. Optymistyczne są też przewidywania na najbliższe 3 - 4 miesiące. Jest to o tyle istotne, że przedsiębiorcy zazwyczaj prawidłowo oceniali kierunek zmian tendencji w tym zakresie. Ale oczywiście oceny stanu zatrudnienia wynikają z oceny perspektyw rozwoju firm.

Co wobec tego mówią badania w zakresie oceny perspektyw rozwojowych?

W krótkim okresie, a takim są minione dwa lata, potencjalny rozwój wynika z oceny zamówień na produkty ankietowanych firm. Jak się jednak okazuje po kilkuletnim okresie narastania optymizmu (w sensie malejącej nadwyżki tych, którzy stwierdzali, że zamówienia spadają nad tymi, którzy maja opinie przeciwną), trwającym od początku 2002 roku aż do połowy 2004, po załamaniu tego trendu i następującym po nim kilkunastomiesięcznym okresie pesymizmu obserwujemy obecnie silne wahania opinii co do zamówień. Od połowy 2006 roku praktycznie co miesiąc przedsiębiorcy zmieniają swe opinie: raz przeważają optymiści, a raz pesymiści. Co jednak ciekawe z reguły przedsiębiorcy lepiej oceniają przyszłość, niż stan obecny i być może to wpływa na stan zatrudnienia.

Rozumiem, że zamówienia mają związek z wielkością produkcji. Jak przedsiębiorcy oceniają zmiany w tym zakresie?

Przede wszystkim należy odnotować, że oceny zmian w wielkości produkcji wykazują – w porównaniu z zamówieniami – znacząco większą sezonowość. Wyraźnie widać, że oceny wielkości produkcji są zawsze bardziej optymistyczne w drugim i trzecim kwartale. Mijające dwa lata ocenić można jako podobne do okresu 2003 – 2004, bo po załamaniu w końcu 2004 dopiero w połowie 2006 roku nadwyżka optymistów jest taka jak w połowie 2004 roku.  Podobnie jednak jak w przypadku oceny zamówień przedsiębiorcy wykazują dużo większą niż wcześniej  zmienność opinii w poszczególnych miesiącach. W pewnym sensie można stwierdzić, że w roku 2007 znikła sezonowość, o której wspomniałem. Na przykład w lipcu pojawiła się nadwyżka pesymistów nad optymistami w zakresie oceny zmian w wielkości produkcji, a w maju nadwyżka optymistów była niewielka.

Jak przedsiębiorcy oceniają sytuacje finansową swych firm i perspektywy w tym zakresie?

Ocenę finansów zacznę od opinii w sprawie zmian cen. Po pierwsze warto odnotować, że zgodnie z opiniami ankietowanych przedsiębiorców zmiany cen (przypomnę, że przedsiębiorcy formułują opinie: ceny wzrosły, ceny bez zmian lub ceny zmniejszyły się, a analizowana jest różnica miedzy tymi, którzy stwierdzają wzrost, a tymi, którzy stwierdzają spadek) wykazują w minionych dziesięciu latach czteroletnią cykliczność. Z analiz wyraźnie wynika, że pierwszy z ostatnio zaobserwowanych cykli zakończył się w końcu 2000 roku. Po nim przez dwa lata systematycznie spadała nadwyżka oceniających, że ceny wzrosły nad tymi, którzy stwierdzających, że ceny zmniejszają się. Spadek był tak duży, że od początku 2001 do połowy 2003 przeważali optymiści stwierdzający spadek cen. Od połowy 2003 roku do połowy 2004 – kiedy to zakończył się drugi cykl – wzrastał udział pesymistów. Nowy cykl rozpoczął się właśnie w połowie 2004 – wiązać to można z wejściem do Unii – kiedy znowu udział optymistów zaczął rosnąć. Od początku roku 2005 nadwyżka optymistów nad pesymistami była już bezwzględna, ale płytsza niż w poprzednim cyklu. W opinii przedsiębiorców przez cały rok 2006 sytuacja pogarszała się: narastały poglądy o wzrostach cen. Połowa obecnego roku jest – mam wrażenie – okresem załamywania trendu wzrostowego. Jeśli utrzyma się wspomniany cykl czteroletni to można się spodziewać spadku cen obserwowanych przez przedsiębiorców.

Wracając zaś do oceny sytuacji finansowej: w opinii przedsiębiorców stan finansów poprawiał się od 2001 roku, kiedy nadwyżka pesymistów wynosiła nawet ponad 40 punktów procentowych. Nadwyżka optymistów pojawiła się na kilka miesięcy w połowie roku 2004, ale potem ponownie aż do połowy 2006 przeważali pesymiści stwierdzający pogarszanie się sytuacji finansowej. Druga połowa minionego roku przyniosła opinie optymistyczne. Obecnie obserwujemy rozchwianie opinii. Przy niewielkiej, około 10 punktowej nadwyżce optymistów trudno stwierdzić kierunek przyszłych zmian. Pewne nadzieje budzi optymizm prognoz, ale niepokoi to, że przedsiębiorcy ostatnio mylili się w swych prognozach na najbliższe 3 – 4 miesiące.

Wróćmy do oceny stanu całej polskiej gospodarki, jak widzą to przedsiębiorcy ankietowani przez IRG?

Formułowane przez ankietowanych oceny dotyczące skali makro wskazują na ich wzrastający optymizm. Tendencja wzrostowa trwa od początku roku 2001, kiedy to odwrócił się trend narastania liczby przedsiębiorców stwierdzających pogarszanie się ogólnej sytuacji gospodarki Polski. W początku 2001 roku ocena była bardzo zła: nadwyżka pesymistów nad optymistami wynosiła nawet 80 punktów. Od tamtego okresu sytuacja systematycznie poprawia się. Nadwyżka optymistów pojawiła się w połowie 2004 roku, a potem – dosyć gwałtownym wzroście ocen negatywnych w początku roku 2005 – ponownie opinie zaczęły się poprawiać. Niestety obecnie – także w tym zakresie -  przy nadwyżce optymistów ich udział zaczyna od kilku miesięcy spadać.

Podsumowując i jednocześnie odpowiadając na pytanie zadane na początku tej rozmowy można stwierdzić, że w trzecim kwartale bieżącego roku obserwujemy w kilku analizowanych obszarach załamywanie się zaobserwowanych trendów i być może rozpoczynanie nowych cykli. Z punktu widzenia analizy makroekonomicznej trudno – moim zdaniem – ocenić, czy jest to efekt polityki gospodarczej lub (jak mówią niektórzy) braku takiej polityki, czy też efekt cykliczności zjawisk gospodarczych.


Rozmowę dla serwisu e-Polityka.pl przeprowadził: Rafał Makula

 

  drukuj   prześlij na email

  powrót   w górę
  Wasze komentarze
 

 

(~iq, 14-09-2008 13:58)

Opis:

  Wybory [ 1 ]

(~Mateusz, 10-10-2007 10:01)

Opis:

 

Copyright by (C) 2007 by e-Polityka.pl - Biznes - Firma - Polityka. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Kontakt  |  Reklama  |  Mapa Serwisu  |  Polityka Prywatności  |  O nas


e-Polityka.pl