Ostatnio w polskich mediach zrobiło się głośno wokół „nielegalnego” Marszu Równości, który odbył się w Poznaniu. Telewizja pokazywała z jednej strony pokojowo nastawionych ludzi wzywających do tolerancji, a z drugiej pałających nienawiścią, na krótko ostrzyżonych młodzieńców, którzy (rzekomo broniąc wartości rodzinnych) wykrzykiwali faszystowskie hasła, włączając groźby śmierci wobec uczestników Marszu. Nie będę w tym artykule wdawał się w kolejne dywagacje odnośnie tej sprawy. Niemniej ciarki mi przechodzą, gdy pomyślę sobie, do czego byliby zdolni ci młodzi ludzie o faszystowskich przekonaniach, gdyby nie było tam policji – do pobicia, zabicia? Możemy się jedyniu pocieszać, że w wielu państwach sytuacjach homoseksualistów jest znacznie gorsza niż w Polsce. Najbardziej drastycznym przykładem jest Iran.
W kraju tym, gdzie państwo przenika religia, a religia przenika państwo homoseksualizam jest zakazany. A co dokładnie mówi prawo irańskie? Artykuł 144 irańskiego prawodawstwa mówi, że jeśli homoseksualiści zostaną przyłapani na pocieraniu swoich narządów płciowych między sobą to każdemu z nich grozi kara 100 chłost. Jeżeli jednak ktoś zostanie przyłapany po raz czwarty na tym procederze grozi mu śmierć. Artykuł 155 mówi, że nawet namiętne całowanie jest zabronione. Obowiązujące w Iranie prawo wyeliminowało stare perskie, które dopuszczało, aby mężczyźni publiczne trzymali się za ręce, a nawet całowali.
Według szacunków organizacji broniących praw człowieka od roku 1979, tzn. gdy ajatollah R. Chomejni przejął władzę około 4000 lesbijek i gejów zostało skazanych na śmierć. Jednym z ostatnich bardziej szokujących egzekucji było powieszenie w sierpniu tego roku 16-letniej dziewczyny, za to, że uprawiała seks przedmałżeński. Mniej więcej miesiąc wcześniej w mieście Mashhad na Placu Edalat (co znaczy Sprawiedliwość) zostało powieszonych dwóch chłopców (jeden nie był nawet pełnoletni). Oczywiście ich winą było to, że byli homoseksualistami. Zanim jednak zostali powieszeni byli przez 14 miesięcy więzieni, a tuż przed egzekucją każdy z nich dostał chłostę 228 razy. Kaci nosili maski obawiając się represji, natomiast rejon był pod kontrolą policji, aby zapobiec wybuchowi publicznych protestów [zobacz zdjęcia obok]. Niniejsze działania oczywiście spotkały się z krytyką ze strony państw Zachodnich. Narodowa Rada Oporu Iranu (National Council of Resistance of Iran) podkreślała, że egzekucja była rażącym pogwałceniem Uniwersalnej Deklaracji Praw Człowieka oraz wszelkich międzynarodowych konwencji. Czy jednak wpłynęło to w jakiś sposób na władze Iranu?
W niedzielę 13 listopada półoficjalny teherański dziennik Kayhan doniósł, że irański rząd publicznie powiesił dwóch mężczyzn, 24-letniego Mokhtara N. i 25-letniego Alego A. na placu Shahid Bahonar w mieście Gorgan. Ich zbrodnią także była inna niż większości społeczeństwa orientacja seksualna.
W Iranie egzekucje i chłosty są regularnym sposobem wymierzania kary dla szerokiego zakresu zbrodni, nie tylko seksualnych. Irańscy sędziowie często przyjmują wymuszone przyznania się do winy, a oskarżeni nierzadko nie mają dostępu do adwokata. Tak długo jak przywódcy religijni będą rządzić tym krajem, tak długo sprawiedliwość, wolność i tolerancja będą tylko pustymi sloganami.
Oczywiście wydarzeń z Poznania nie można porównywać z Iranem. Niemniej Iran jest skrajnym przykładem tego, co się dzieje, gdy nietolerancja bierze górę.